DexKanon
Wojownik
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:05, 20 Mar 2009 Temat postu: Crashday |
|
|
Crashday - nikt o nim praktycznie nie słyszał przed premierą, a gdy przyszedł... Nie, nie pozamiatał konkurencji. Bo takowej nie było. Nie jest to gra niezwykła, lecz gra jedyna w swoim rodzaju można by rzec...
Fabuła przedstawia się następująco - jesteś żółtkiem, który pragnie dostać się na szczyt ligi. Tak przynajmniej zrozumiałem - bo powiedzcie szczerze, czy w wyścigach liczy się fabuła? Jakaś jest, ale nie żeby się nią zbytnio przejmować... Tym nie mniej jest ona tłem do przedstawienia graczowi kilku konkurencji. A to one napędzają Crashday'a...
Zaczynając kampanię siadasz za sterami wozu wyglądającego jak jakieś Lambo - i tu od razu gra rzuca Cię w najlepsza z konkurencji: deathmatch. Ruszasz, a po chwili wokół ciebie zaczynają świstać pociski, seria z miniguna przecina powietrze - wszystko to w akompaniamencie nitra i pisku opon. Samochód traci części, a gdy stan jego wytrzymałości osiąga równiusieńkie, okrąglutkie zero, wybucha i zaczynasz ponownie od respawnu. Jest też tryb walki drużynowej – wszystko jak w FPSach.
Z zawodów warto jeszcze wymienić popisy kaskaderskie, gdzie samochody najwięcej czasu spędzają w powietrzu na zbijaniu jak największej liczby punktów za popisy kaskaderskie. Jest też zwykły znany z FPSów CTF, który polega tu na złapaniu nie flagi, lecz uśmiechniętej emotki i przejechaniu z nią przez punkty kontrolne – oczywiście wszystkie chwyty, łącznie z minigunem i rakietami dozwolone. Są też różnego rodzaju zawody z bombą na dachu, jak np. wyścig, w którym po przejechaniu przez punkt kontrolny wzrasta granica prędkości, poniżej której nie wolno nam zwolnić – inaczej jedno, wielkie BUM! O zwykłych wyścigach nie ma nawet co wspominać – bo że są, to chyba oczywiste.
Ze wszystkimi konkurencjami gracz jest w stanie zapoznać się w czasie kampanii – której długość to najpoważniejszy minus gry. Oczywiście, multiplayer jest – lecz nie było mi dane sprawdzić swoich umiejętności w walce z żywymi graczami, bo gra wywalała mi się do Windowsa przy każdorazowym wyborze trybu multi.
Warto tez wspomnieć o edytorze torów – łatwy w obsłudze, pozwala stworzyć plansze jaką chcemy, ale ma niestety jedną, poważną wadę – nie wiem jak na większych rozdzielczościach, ale na 1024x768 niektóre elementy zachodzą na siebie i nie można wybrać ich z menu. (Nawiasem mówiąc – planowałem stworzyć tor wzorowany z lekka na filmie Death Race – tor tworzy się nawet niezły, ale brak chęci do dalszej pracy. Może kiedyś się ukończy ) Wypada tez pochwalić świetne powtórki – może i czasem kamera ukazuje samochód ze złej perspektywy, ale naprawdę można je nieźle wyreżyserować.
Crashday to ścigałka o zręcznościowym modelu jazdy - łatwym do przyswojenia przez potencjalnego użytkownika. Nie grałem na kierownicy, ale przyznaje, że klawiatura świetnie nadaje się do gry.
Grafika nie powala, ale też nie jest zła – miło patrzy się na samochody, a niekiedy na to co z nich pozostaje. W powietrzu latają oderwane części pojazdów, widać ślady po lecących kulach i rakietach. I tu jest rzecz, do której się przyczepie: obłoki pozostawiane po rakietach są… zbyt regularne i naiwne. Można je było zrobić bardziej realistycznie.
Odgłosy samochodów i otoczenia są dobre: nie przeszkadzają, chyba że ustawi się dużą głośność – wtedy pojazdy brzmią trochę dziwacznie, jakby… odkurzacz? Nie wiem, do czego można by było te dźwięki porównać. Co tyczy się muzyki – gra potrafi odczytać każdą empetrójke wrzuconą do odpowiedniego folderu – a sama ma w sobie trochę rocka, elektroniki i... nie pamiętam już . Ogólnie, gdyby nie nagrywanie gameplay’a, nie doszukałbym się jeszcze jednej wady… Otóż przy wyłączonej muzyce wyraźnie słychać, że niekiedy brakuje odgłosów pojazdu. Lecz jest to naprawdę rzadkość.
Nie wspomniałem o pojazdach – tych jest trzynaście: czuć w ich prowadzeniu różnice, każdy ma inna odporność na zniszczenia i prędkość. Trudno doszukiwać się tu znanych marek, gdyż twórcy nie zyskali licencji – ale możesz dopatrzeć się znanych aut ze zmienionymi nazwami.
Ogółem, polecam Crashday’a, mimo że jest strasznie krótki – a może to ja miałem tylko ten błąd, że nie mogłem połączyć się z netem? Cóż, dla mnie przygoda z tą ścigałką się niestety skończyła – chociaż… może poszukam w sieci jakiś nowych torów do trybu single… Naprawdę – szczerze polecam, zwłaszcza, że była jakiś czas temu na płycie CD-Action – poszukajcie i odpalcie, a nie pożałujecie .
Gameplay:
http://www.youtube.com/watch?v=qYGx0_KuA7w
(Screeny pobrane z gry-online)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez DexKanon dnia Pią 23:12, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|