 |
GOTHIC WEB SITE Forum o grach z serii Gothic
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Skul
Adept walki
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Się biorą dzieci ? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 01:49, 25 Sty 2009 Temat postu: Pierwsze amatorskie opowiadnie. By Skul. |
|
|
Nad tytułem zastanawiam się sam jeszcze nie wiem do końca jak to się jeszcze potoczy ale na pewno będzie długo i nie koniecznie szczęśliwie.
Prolog
Mork stał w ciemnej uliczce zatłoczonego i przesiąkniętego wyziewami z okolicznych kopalni Irydu. Czuł się niepewnie, dziwnie jak by był pierwszy raz na tym podwórzu, a przecież spędził na nim całe dzieciństwo. Postawił niepewnie pierwszy krok, lekko zamyślony. Rozejrzał się, patrzył uważnie ale spokojnie w jego spojrzeniu niebyło ani źdźbła wahania czy zaniepokojenia. Nagle coś wybuchło cała ziemia się zatrzęsła. Jednak Mork nawet się nie ruszył czy przestraszył, znał dobrze te wybuchy towarzyszyły mu przez całe dzieciństwo ale teraz były mocniejsze. Pochodziły z okolicznej kopalni, skały stawały się coraz twardsze z czasem kiedy górnicy ryli bezcenną stal. I nagle poczuł się że zaczyna tracić się we własnej rzeczywistości, wszystko stało się niejasne i skomplikowane aż w końcu była tylko ciemność.
Rozdział 1.
Pytanie bez odpowiedzi.
Mork wstał jednak nie wiedział skąd się wziął w zimnym pokoju rozejrzał się po pomieszczeniu, łóżko stało koło okna na lewo było krzesło i tyle. Czuł że coś jest nie tak, jednak podniósł się i podszedł do prowizorycznych drzwi, lekko je popchnął zobaczył dwie zakapturzone postaci, rozmawiały o czymś. Chłopak postanowił, że poczeka na rozwój wydarzeń, nagle zorientował się że jedna postać idzie ku drzwiom. Postać weszła nic nie widać było z pod kaptura. Usiadła na krześle milczała. Nagle wydobył się niski głos.
-Masz szczęści.-głos musiał być mężczyzny.
Zapadła cisza. Nagle postać znów przemówiła.
-Czy ty sobie w ogóle zdajesz sprawę co się wydarzyło?- Wyrzucił z siebie kolejne zimne słowa mężczyzna.
Chłopak nie odpowiedział nie miał zamiaru. Musiał ruszać dalej po to żeby osiągnąć cel wędrówki do miasta w którym się wychował, którego przecież tak nie na widział, a to wszystko spowodowane tą jedną małą rzeczą.
-No wstawaj i chodź – powiedziała postać.
Po dokładniejszym przyjrzeniu się facetowi w kapturze zorientował się że szaty są zdobione ,a przy pasie wisi buława tak jak by pochodził z jednego z Elfickich Domów bądź co gorsze jest mnichem.
Mork zawsze nienawidził mnichów z jednego prostego powodu. On sam był magiem, władza jego kraju była bardzo religijna, sami Mnichowie nie lubili magów uważali te jak to nazywali „sztuczki” za czystą herezje.
-No rusz się kurwa- wydobył się głos z gardła ostro poirytowanego człowieka.
Co miał robić nieuzbrojony, zabrano mu jego płaszcz gdzie trzymał składniki w zamian za to dostał ciuchy godne co najwyżej wieśniaka. Więc wstał i powlókł się za tajemniczą postacią. Gdy tylko wszedł do kolejnego pomieszczenia znów poczuł to uczucie które towarzyszyło wybuchowi, zakręciło mu się w głowie. Ale teraz już był pewien dlaczego, ci chorzy mnisi czymś go nafaszerowali, przypomniał sobie że przed wybuchem poczuł lekkie ukłucie zerknął na ramię i rzeczywiście widniał ślad od strzałki. Dłużej nie mógł już rozmyślać, padł na ziemie znów wszystko było ciemne i nie zrozumiałe, na jego nieszczęście organizm przyzwyczaił się już w pewnym stopniu do trutki i znieruchomiał do momentu w którym jest psychicznie obecny jednak mógł tylko patrzeć. Było tyle pytań, kim do cholery był ten facet, co się właściwie wydarzyło na podwórzu. Miał dziurę w pamięci. Nie trwało to długo postać się zorientowała i wstrzyknęła mu kolejną porcje. Teraz już Mork nie miał szans żeby móc się ruszyć, zasnął.
Rozdział 2.
Misja.
Znów obudził się z tym samym uczuciem co ostatnio, tym piekielnym bólem głowy. Tym razem znajdował się w innym pokoju, siedział na krześle. Nie opodal siedziała ta sama postać która wytargała go z pokoju. Chłopak nie wytrzymał.
-Czego chcecie? Czemu mnie śćpaliście? Kim jesteście? I do kurwy nędzy co to za miejsce? -Chłopak powoli się uspokajał. Czuł jak ulatnia się z niego złość.
- Jesteś nam potrzebny. A teraz wstawaj idziemy.- powiedział facet.
-Po co ? I tak zaraz dostane jakieś gówno i będziesz mnie ciągnął-oburzył się chłopak
-Zrobiliśmy to żeby ściągnąć z ciebie te twoje zabaweczki i nie powinieneś na razie wiedzieć gdzie jesteś.-wyjaśnił człowiek.
Nie do końca przekonany Mork jednak wstał, bo co miał zrobić. Zapewne w bliźniaczym pokoju siedzi kilku ludzi, tak teraz to czuł to na pewno byli Mnichowie ale czego mogli chcieć, wyczuwał ich moc co było bardzo rzadkie by nawet dwudziestu mnichów emanowało energią. A on czuł tylko cztery skupiska mocy, coś było nie tak. Weszli do dużej Sali z kamiennym stołem, niebyło krzeseł. Żadnych okien, ozdób same suche ściany przesiąknięte wilgocią. Przeszli do kolejnego pomieszczenia. Nie duży pokój, dwa krzesła stolik małe okienko. Postać usiadła, wskazała ręką na drugie krzesło. Po chwili zaczęła mówić nie zwracając uwagi na to, że chłopak nie usiadł.
-Dwa dni temu przeżyłeś wybuch pola magnetycznego, miałeś szczęście, zajmujemy się każdym komu uda się przeżyć, jednak nie sądziliśmy, że spotkamy maga i stwierdziliśmy, że nie powinieneś wiedzieć gdzie się znajdujesz.- odchrząknął – Będziesz nam potrzebny. Mamy dla ciebie zadanie, teraz znalezienie maga to na prawdę problem.
-A czemu miał bym wam pomagać, wy nienawidzicie mnie ja natomiast bym was chętnie spalił.- Przewał postaci w kapturze.
-Choćby dlatego że uratowaliśmy ci życie ? Dzięki temu odzyskasz swoje rzeczy.
-Dobra wchodzę o co chodzi?
- Będziesz musiał znaleźć dla nas pewną relikwie, jak ją znajdziesz wróć do nas, damy ci mapę.
-Co to za relikwia?- Zaciekawił się młody mag.
-Pióro Holma, naszego boga. Pospólstwo mówi na to biały miecz. Ostatnio był widziany w mieście nie daleko, nazywa się Iryd, zostało skradzione przez grupę Awarieli.- wyjaśnił mnich.
-Co to kurwa jest?
-Awariele? Ah elfy ze skrzydłami.- uśmiechnął się.- W legendach przybierały postać wróżek bądź harpi zależnie od charakteru. Jednak w realnym spotkaniu są diabelsko groźne, przeciętnie ich wzrost wynosi do metra i siedemdziesięciu centymetrów, silnie umagicznione stworzenia świetnie posługujące się bronią. Nie różnią się za bardzo od normalnych elfów prócz tych ich cholernych skrzydeł. Potrafią wzbić się w powietrze na wysokość koło czterech metrów. Dlatego są zatrudniane jako Assasyni.
-Dostane mój kostur, płaszcz no i buty. Inaczej się stąd nie ruszę.
-Ależ niema problemu. Wszystko już jest gotowe. Daliśmy ci pare sztuk złota i żelaznych racji. Wszystko jest tam.- wskazał drzwi – jutro wyruszasz.
Bez słowa Mork przeszedł do drugiego pokoju. Obejrzał płaszcz, sprawdził wszystkie ukryte kieszenie ze składnikami, na szczęście nikt ich nie ruszał. Wiedząc że czeka go gówniana robota już od następnego ranka poszedł szybko spać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Skul dnia Nie 22:32, 25 Sty 2009, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Hadriel
Wojownik
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:20, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie jest źle. Nawet fajne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skul
Adept walki
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Się biorą dzieci ? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:36, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Kolejny rozdział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Celeste
Adept walki
Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Góra Ognia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:52, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Mi się podobało, ponieważ włożyłeś w to wiele trudu i pracy na klawiaturze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BeziI
Adept walki
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Legia Cudzoziemska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:15, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
9/10 fajne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Artex
Wojownik
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:20, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wszystko ładne, świetne, historia ciekawa, czekam na dalszy ciąg, a tak żeby troszkę się przyczepić... :
Bez tej spacji.
Cytat: | Czemu mnie śćpaliście? |
xD. Rozumiem że to neologizm?
Administracja może krzywo patrzeć na używanie przekleństw w postach, ale dialogów postaci to raczej nie dotyczy, pokazujesz jedynie jej charakter i nastawienie, a także obecny stan umysłowy (wściekłość).
Nie mogę doczekać się kolejnych odcinków .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BladeMaster
Uczeń miecza
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:31, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Mi się podobało i na pewno praco chłonne było .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|