GOTHIC WEB SITE

Codiar

Kusznik:Nocne żniwo-prolog.

Z hukiem otwierają się drzwi.
-Lordzie!Znaleziono 4 ofiarę na Placu Targowym,wkzuje na to,że Kusznik znów zaatakował.-odpowiada zdyszany strażnik.
-Kusznik?!-Lord nie mógł się powstrzymać.-Jasna cholera!Zbierz 3 strażników.Niech każdy pilnuje każdą stronę miasta.-rzekł Andre.
-Tak jest!-po chwili drzwi zamknęły się z hukiem.
Lord Andre spojrzał na okno.
,,Kusznik zaczął atakować.Niedobrze,bardzo niedobrze.Zagrożenie dla Khorinis."
Wtedy drzwi otworzyły się cicho,Lord stał przy oknie nie wiedząc,że Kusznik za nim stoi.Po cichu wyjmuje kuszę i wymierza w Lorda.Kusznik pociągnął za spust,cichy jęk i Lord Andre padł beż oznak życia.
Następnego dnia....
Dziesięciu strażników wbiega do pokoju Lorda.
-Lordzie!O nie .......Lordzie!!!Chłopaki patrzcie.-mówi pierwszy.
Wszyscy patrzą na ścianę,wisi tam Lord Andre bez głowy.
-Powiadomić Lorda Hagena!-powiedział Daris,trzeci strażnik.

EnD.
Oceniać.

Codiar

Kusznik:Nocne Żniwo-cz.1

Zycie w Khorinis obudziło się rano,otworzono sklepy i wszyscy pracowali.
Risen nadal spał w łóżku.
-Wstawaj leniu!-warknął Harad.
-Co,co się,co się stało?-odpowiedział Risen,mrużąc oczy.
Harad na to pytanie wyglądał jak ork , który pierwszy raz umył zęby.
-2 raz się spóźniłeś!Rusz swój tyłek lub dostaniesz młotem w mózg!
Po chwili Harad wyszedł.
-Ciota....Każdego dnia widzę ją jak na mnie się patrzy...Pewnie już będzie chciał mnie zadupić swoją pracą.-pomyślał Risen.
Ubrał się szybko,założył własnoręcznie wykuty z brązu sztylet i pobiegł z Domu do kuźni.W drodze do kuźni zauważył "herca*"który rozgłaszał wieści.
-(A co mi tam,muszę posłuchać ich)-pomyślał Risen.
-Drodzy mieszkańcy Khorinis!Lord Andre zastępca Lorda Hagena i dowódca straży miejskiej zginął od bełtu Kusznika.Lord HAgen prosi was,żebyście niewychodzili z domów wieczorem.-Mówił głośno Herc.
-(Ojć....będe uważał.....O nie!Harad mnie zabije.)-pomyślał głośno Risen.
Doszedł jakoś do kuźni nie licząc dużego guza na czole(gdy biegł nie zauważył Vatrasa,ten się odsunął i wtedy Risen uderzył się w głowę.).
-Gdzieś ty był?-zapytał Harad patrząc surowo na Risena.
-ja byłem w ....-tu Risen chciał powiedzieć w dupie ,ale kto się Haradowi sprzeciwi tego kara będzie wymagała Beliara-Ja poszedłem się załatwić.Harad się gapił na niego groźnie po czym jego twarz wróciła do łagodnej miny.-Masz szczęście...-
mruknął.
*************

Dwie i pół godziny później,Risen skończył pracować.Harad z uśmiechem wręczył mu dziwnie przypominające coś miecz w pakunek.
-Co to?-zapytał nieśmiało Risen.
-Otwórz..
Risen otworzył pakunek.To był Falisty Miecz,klinga była z pól rudy z pół złota,a samo ostrze było kawałkami rudy ozdobione.
-To jest Falisty Miecz!Jedyny taki był w Wojnie Axarin z orkami.Skąd go masz?-Powiedział Risen.
-Mój prapradziadek miał go,teraz należy do ciebie,ale pamiętaj nie możesz nim laczyć,dopóki twój pierwszy wróg nie strzeli w niego.-Tutaj Harad się zaśmiał.-Dobrze ,a teraz idź do domu,bo zbliża się wieczór.Risen na to słowo bardzo szybko pobiegł do domu z Falistym Mieczem.,,Pierwszy wróg nie strzeli w niego"Co to miało znaczyć?
-myślał Risen.Dobiegł nareście do domu zamknął okna i drzwi na skobel,miecz schował pod łóżkiem i poszedł spać.
Tymczasem cicha postać przeszła obok domu Risena.Była ubrana w czarny skórzany pancerz z kapturem i maską.Po chwili po czterech skokach była w górnym mieście.
Lord Hagen pisał pergamin,Kusznik pojawił się za nim wyjął sztylet z czarnego metalu i wbił w głowę Hagena.Po chwili nie żył,a Kuszniik odciął mu głowę i powiesił nad bramą wejścia do górnego miasta.Rano Lothar spojrzał na bramę,po czym przeraził się i wezwał straż.Risen obudził się po przez krzyk Lothara.Wybiegł i prawie by zemdlał widząc głowę Lorda Hagena.Pobiegł po Harada.Dobiegł do kuźni i zobaczył,że nia ma go,nawet zajrzał do jego domu,pustka.

CDN..

Gothard

Opowiadanie może i by było ciekawe gdyby:
1.Bardziej byś to rozpisał
2.Używał oryginalniejszych imion (Risen to w końcu gra a nie człowiek)
3.Trzymało by to się kupy trzymało (tak jak z tym falistym mieczem nagle go sobie dostał tak?)