Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Coffeck
Nowicjusz miecza
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Klasztoru adanosa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:01, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dziennik Miltena. Akcja o północy.
Milten o północy poszedł do chaty Rączki.
- Witaj Rączka.
- Witaj Milten.
- Żebyś nie zasnął podczas akcji przebiegnij 3 kółka wokół obozu.
Po przebiegnięciu 3 kółek w chacie.
- Dobra. Więc jaki mamy plan?
- Pójdziemy do magazynu Gomeza. Tam jest ukryte cenne pudełko. Jakieś pytania?
- Dlaczego to pudełko jest takie cenne?
- Bo są w nim cenne pierścienie i amulet.
- jak wejdziemy do zamku?
- Jest drugie wejście.
- Mamy okraś Gomeza?
- Nie. Jeden z kopaczy pobił jednego ze szkodników. miał to przy sobie.
- Ten kopacz nie wolał tego sprzedac?
- Ja kupiłem to za marne 450 bryłek rudy.
- Czemu to jest w magazynie Gomeza?
- W dzień jest dużo osób które nie powinny o tym wiedziec, A W nocy ten kopacz ma współlokatora który nie powinien też o tym wiedziec.
- Ja jestem gotowy.
Milten z Rączką poszli na targ i wspięli się do dziury w murze. Rączka otwierał zamki w drzwiach. Kiedy Rączka znalazł strażnika uśpił go zwojem snu. Milten zdjął swoje spodnie i ubrał zbroję strażnika. Rączka zaczął otwierac zamki, a Milten stanął na zewnątrz i pilnował czy nikt nie wchodzi do środka. Miltena jednak zaczepił jeden ze strażników.
- Witaj Rox.
- Witaj.
- Co tam palisz?
- Bagienne ziele.
- Dasz Bucha koledze?
- Jasne.
Strażnik wypalił skręta.
- Chcesz ze mną postrzelac do tarcz?
- Nie dzięki. Może napijemy się piwa?
- Jasne.
Lekko upity strażnik poszedł postrzelac do tarczy. Rączka odnalazł skrzynkę i zdążyli na czas ubrac strażnika i pójśc do chaty Rączki. W chacie Rączki Rączka udowodnił Miltenowi, że w skrzynce są pierścienie i amulet. Milten ma to sprzedac za 1800 bryłek rudy i oddac Rączce 900 bryłek. Po drodze do domu Milten zjadł jabko i wypalił ostatniego skręta. Po akcji od razu Milten poszedł spac.
I co wy na to? xD <;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gothard
Generał armii
Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 34 razy Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: wiem, że to czytasz? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:29, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Opowieści Henryka CZ1 Ukryta Bimbrownia 2/2
Henryk:Eeeeeee......
W jaskini zobaczył 11 bandytów. Szybkim łykiem mikstury szybkośći uciekł do miasta prosto do koszar.
Henryk:Andre! Andre!
Andre:Co Henryku?
Henryk:W lesie na prawo od drogi na farme onara znalazłem jaskinie z 11 bandytami!!!!Daj mi ludzi!!!!
Andre poszedł na chwile do pokoju z łóżkami i wyszedł z 15 strażźnikami miejskimi.
Andre:Tylu powinno wystarzyć
Henryk:Dzięki. A teraz za mną chłopaki!
Zeszli w dół i nieoczekiwanie bandyci byli gotowi. W jaskini 4 rzędem strzeliło z łuku raniąc 3 i zabijając jednego. Była zażarta walka między bandytami i strażnikami. Henryk zwinnymi ruchami swoim Gniewem Innosa płynnie pokonywał przeciwników aż natknął się na miecz paladyna. Zdezorientowany atakował przecinika aż zobaczył bandyte który miał trochę pordzewiałą zbroje paladyna. Z furią przebił go na pół raniąc przy okazji jednego z bandytów którego dobił strażnik miejski. Po walce ocenił straty. 5 było dosyć poważnie rannych 7 zabitych i tylko 3 było w dobrym stanie. Obszukał dokładnie jaskinie ale nie znalazł bimbrowni. Wrócił do koszar i chwile porozmawiał z Lordem Andre.
Henryk:Ile oni trenowali?
Andre:Jakis tydzień chociaż.... nie jestem pewny, wiesz ile mamy strażników.
Henryk:Moge tych trzech wziąć ze sobą?
Andre:Jak ci tak zależy....
Henryk:Dobra to ich biore.
Podszedł do nich i zaprowadził ich do karczmy przy placu gdzie Vatras mówił do zgromadzonych obywateli. Był wieczór. Postawił im po piwie, bochenku chleba i jabłku i zaczął rozmawiać.
Henryk:Jak się nazywacie?
Strażnik1:Ja jestem Tod
Strażnik2:Ja mam na imię Mark
Strażnik3:Ja nazywam się Kreus
Henryk:Aha. Jutro o tej samej godzinie spotkajmy się tutaj,
Tod,Mark,Kreus:Dobra.
Jutro Hektor po pijaku poszedł do Grity.
Hektor:Co jest za tymi drzwiami?
Grita:Co?
Hektor:Co jest za tymi drzwiami!!?
Grita:Eee....nic.
Hektor podszedł do drzwi i swoim błogosławionym mieczem dwuręcznym roztrzaskał drzwi na małe kawałki.Grita się na niego rzuciła ze sztyletem. Hektor ją wziął przywalił i do ściany.
Hektor:Nie wchodź mi w drogę.
Zabrał jej sztylet i pocałował(po pijaku:D).Grita siedziała pod ścianą a paladyn z mieczem w dłoni szczedł powli w dół.Gdy był na dole zobaczył ludzi(złodzieje)i niewyraźnym głosem się spytał.
Hektor:Jest tu gdzieś jakaś bimbrownia? Jak nie powiecie to was zabijeeeeee....
Wszyscy razem powiedzieli, że niema. Hektor dokładnie przeszukał kanały i nic nieznalazł. Tym czasem Kleszcz poszedł do portu gdzie czekał na niego Skit.
Skit:Gotowy?
Kleszcz:Jasne.
Popłyneli na wyspę. Gdy dopłyneli Kleszcz się spytał.
Kleszcz:Idziesz ze mną?
Skit:Mogę
Paladyn Kleszcz wyposażony w lekką kusze i miecz paladyna ze Skitem w skórzanej zbroji z łukiem wierzbowym i mieczem półtoraręcznym poszli w głąb wyspy. Po zabijaniu jaszczurów znaleźli jakieś beczki. Skit zrobił dziurę i zobaczył jakiś płyn.
Skit:Co to jest?
Kleszcz:Ty to wypij.
Skit:A czemu ja!?
Kleszcz:Bo ty to ruszałeś.
Skit:Czasem się zastanawiam czy ty myslisz!
Kleszcz westchnął z pożaleniam wziął szyszak od Skita i wziął trochę płynu do szyszaka. Gdy wypił to oblizał się, beknął i powiedział.
Kleszcz:Mocne.
Skit:Piwo?
Kleszcz:Tak.
Wypili trochę i zobaczyli jakieś ślady prowadzące do buszu. Poszli tam i weszli do jakiejś jaskini gdzie 3 ludzi produkujących alkochol. Kleszcz ze Skipem z furią walki rzucili się na nich i niezdążyli zareagować.
Skip:Cieniasy.
Kleszcz:Jeden był dość gruby.
Skip:Ale mi chodziło....nieważne ty popłyń do Andre i powiedz, żeby przysął tu kogoś.
Kleszcz tak zrobił.
Mam nadzieje, że się podobało next zrobię jutro albo za tydzień.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gothard dnia Pią 19:33, 03 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cro
Generał armii
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 3371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:01, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Arcania: The Gothic Tale
cz 2
... Nagle to łóżka beziego podchodzi sprzątaczka i pyta:
- Zryć chcesz?
- A co jest do żarcia?
- Suche Pirdy z Octem.
- To już 10 dzień to samo.
- Eh nie umiem robić nic innego.
- Dobra dawaj te pirdy łamago.
Bezi zjadł pirdy, i nagle zadzwonił do niego Xardas. Xardas dzwoni a tu:
"Granie na czekanie" - O kur*wa Xardas dzwoni...
- Tak słucham?
- To ja dałnie...
- Xardas, matole czego chcesz.
- Ano mam problem pożyczysz mi swoją sprzątaczkę bo moja deathneła...
- Zapłać mi 1000 golda.
- Ok, a co ona umie?
- Pirdy.
- Co?
- Suche pirdy z octem umie robić.
- Aha.
- To dziś do ciebie przyjadę z nią.
Godzina 10:20
Wyjazd z Willi Beziego
Bezi i sprzątaczka jadą do Xardasa. Po drodze ustają w korku. Sprzątaczka się nie pokoi.
- eee. - pyta bezi.
- Jak masz na imię? - dodał.
- Eugenia.
- Aha, a ja Kleofas.
- Bezi nie wygłupaj się, jedź!
I ruszyli w Miasto....
Jechali do Xardasa godzinę, nagle zauważyli dziwnego stwora.
- Ja pier*ole smok!
C.D.N!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aqua
Nowicjusz miecza
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:27, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Hahahah cronos jesteś dobry :> Śmieszne nawet. Szczególnie te pirdy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cro
Generał armii
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 3371
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:04, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Sry że tak mało opisów, ale skupiam się na dialogach .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coffeck
Nowicjusz miecza
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Klasztoru adanosa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:25, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Robic kolejną częśc dziennika?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gothard
Generał armii
Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 34 razy Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: wiem, że to czytasz? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:16, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Opowieści Henryka CZ2 Wyprawa do górniczej doliny 1/2
Był wieczór. Trzej strażnicy miejscy spotkali się w karczmie. Henryk się spóźniał. Czekali...pili piwo...czekali...czekali...czekali...czekali aż wkońcu Henryk przyszedł z worem.
Tod:Eeee co tam masz?
Paladyn położył worek na stół i puścił. Oczom strażników ukazały się piękne długie miecze.
Henryk:To dla was.
Mark:Tylko po to mieliśmy przeyjść?
Gdy Henryk chciał odpowiedzieć do karczmy wbiegł zdyszany strażnik.
Strażnik:Henryk! Masz się zgłosić do Lorda Hagena.
Henryk ze straznikami poszedł do Hagena. Gdy przyszedł zobaczył Hektora, Kleszcza i Skipa ubranego w zbroje strażnika miejskiego.
Hagen:No wreszcie reszta się już niecierpliwiła.
Henryk:O co znowu chodzi?
Hagen:Dawno nie dostawałem wieści ze górniczej doliny. Masz tam pójść z Kleszczem, Hektorem i Skipem.
Henryk:A ci też mogą?
Hagen:Jasne.Masz tu klucz i wyruszajcie natychmiast.
Henryk i reszta wyruszyli w strone górniczej doliny. Gdy doszli zobaczyli przed wejściem martwego demona i 2 martwych paladynów a na ławce jeden siedział.
Henryk:Co się stało?
Paladyn:Nieeeeewiem to było tak szybko.
Henryk:Ale powiedz co się stało.
Paladyn:Jak zwykle miałeeeem warteee gdy nagle wbiegł paladyn i zaaaachwile padł trupemmm.Naaaagle wyskooczył deeemon i rzucił się na mojego koleeeege. Żuciłem się na niego z mieczem iiiiiii....
Henryk:I co? Mów co dalej!
Paladyn padł na ziemie a na plecach było widać pazury.Był martwy.
Skip:Eeeee musimy iść dalej?
Kleszcz:Jaaaaaa sie booooje!!!!!!
Kleszcz chciał uciec ale wpadł na Hektora.
Hektor:Idioto nas jest wiecej jeden demon nam nic niezrobi!
Henryk:No własnie.
Przejściem przez zawaloną kopalnie doszli do górniczej doliny.
Kreus:Co tam się pali?
Skip:To chyba zamek!
Mark:Chodźmy!
C.D.N
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gothard dnia Sob 09:41, 11 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dharthez
Nowicjusz miecza
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legendarna Wyspa Endorionu Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 07:10, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nowa Kolonia cz.1
Uwaga opowiadanie zawiera brzydkie wyrazy.
Dawno temu w odległej gala....
-K**wa[reżyser]
-Co?[Narrator]
-To nie mają być Gwiezdne Wojny[Reżyser]
-A co?[Narrator]
-K***a Nowa Kolonia.[Reżyser]
-Aaaaaa[Narrator}
Ekhem.
Tak więc dawno temu w odległej wyspie Khorinis a dokładniej w Górniczej Dolinie była kolonia karna w której za byle gó**o się tam trafiało i zostawało na zawsze.Jak wiecie Górnicza Dolina zawsze była niebezpieczna ale za nie długo miało się tam powstać istne piekło!
Górnicza Dolina,Stara Kopalnia
-Jak tam Rick?[Twelw]
-A po staremu[Rick]
-A może jakieś nowiny?[Twelw]
-Mam parę[Rick]
-To gadaj,szybko[Twelw]
-Razem z paroma strażnikami udało nam się zniszczyć królową pełzaczy.[Rick]
[Odgłos zaciętej płyty]
- Co to ku*** ma być,przecież to Bezi zabił królową[Fan Gothic I]
-Ale to nie jest Gothic.[Reżyser]
-To takie opowiadanie oparte na gothicu.[Scenarzysta]
-Więc się odpier**l od naszej sztuki.[Scenograf]
Dobra,dobra
3
2
1
[Klaps]
-I teraz prowadzimy tam odwierty bo w tej jaskini pełzaczy jest pełno rudy.[Rick]
-A ciężko tam na dole?[Twelw]
-Nie za bardzo[Rick]
-Ej wy tam!Wracać do pracy![Strażnik]
-No widzisz Twelw.Nawet już odpocząć nie pozwalają[Rick]
-Ehhhh masz racje.[Twelw]
-To narazie Twelw.[Rick]
-NO cześć Rick.[Twelw]
Parę godzin później.
-Ianie,Ianie,Ianie![Przerażony Kopacz]
-Co się stało kopaczu?[Ian]
-Coś przerażającego![Przerażony kopacz]
Ciąg dalszy nastąpi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gothard
Generał armii
Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 34 razy Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: wiem, że to czytasz? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:02, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Opowieści Henryka CZ2 Wyprawa do górniczej doliny 2/2
Gdy doszli na miejsce zobaczyli walące się mury zamku i niedobitki knechtów którzy chciali się przebić i sporubować uciec. W dali było widać niewielki oddział paladynów którzy z powozem uciekali w strone dawnej chaty kawalorna.Henryk rozglądał się i zobaczył czterech uciekających w popłochu knechtów gonionych przez Szamana.Skip wyjął kusze, powoli przycelował, szaman artystycznie padł na ziemię. Był martwy. Knechci zdyszani dobiegli do grupy i po chwili się odezwali.
Knecht1:Dzięki Innosowi, że jesteście!!Ale czemu was tak mało?
Hektor:A ilu nas miało być?
Knecht2:Spodziewalismy się wielkiej armi paladynów lub chociaż strażników miejskich.
Hektor:No to się myliliście.
Henryk:Czekaj....
[Oddtworzenie przeszłości(Gdy Henryk wychodził z resztą Lord Hagen jeszcze się odezwał -Tylko wpadnijcie do Andre i powiedzcie mu, że mozna ruszać-)]
Henryk:O ***** *** mielismi iść po drodze do Andre!!!!
Skip:Pójde może z Kleszczem?
Henryk:Tylko biegiem!!!!!
Kleszcz ze Skipem wzieli po łyku miekstury szybkości i pobiegli ile mieli sił w nogach do Andre.Hektor usiadł(musze kończyć bo jutro musze wcześnie wstać)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vaq
Rycerz
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:19, 13 Paź 2008 Temat postu: Legenda o butach |
|
|
Opowieś śmieszna:
Siedzą Bezio,Diego,Lester i Gorn upici w karczmie.
Diego mówi:
-A ja se dzisiaj kupnołem se buty u Jory
Bezio:
-Eeeeeeeeee buty leniuchy hep
Gorn:
-A ja znam ciekawą legende o butach po wiedziec??
Lester:
-Gadaj
Gorn:
-No to tak były sobie w
-Albo nie dawno temu były sobie buty
-One były takie buty leniuchy niec nie robiły ciągle leżały
Bezio
-Zalewasz
Gorn
-A skond
-I byłoby tak dalej gdyby nie waleczny paladyn
-On przyszedł
Diego
-I??
Gorn
-Założył je...
Bezio:
-I...??
Gorn:
-I se poszedł
Lester:
-Ej no ale każda legenda ma jakiś morał heppy end
Gorn:
-Hep ee heppy end jest taki że doszedł
Diego:
-Ale gdzie?
Gorn:
-eeeeeeeeee do wieży żeby uratowac kró...
Bezio:
-Królewne!!
Gorn:
-Króliki
Diego:
-I co ??
Gorn:
-No i uraaaaatował
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vaq
Rycerz
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:19, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Sorry że pod postem ale mam nową opowieśc:
Ksziąże Cienia CZ 1-Wstęp
W Khorinis w lesie stała chatka a w niej mieszkali:
-Armherd-Myśliwy były wojownik króla Rohobara II i przyjaciel Lee(Wtedy był jeszcze w GD)
-Kora-Żona Armheda była bardzo dobrym magiem
-Davis-Starszy syn Armheda i Kory jest tobrym wojownikiem ma 20 lat
-Craig-Nasz główny bohater bardzo dobrze walczy ma 17 lat
Gdy Arhmerd wrócił z polowania chciał z nią porozmawia na osobności
-Musimy podsłuchac o czym rozmawiają-Craig
-Dobra chomy-Davis
Skradali sie i podsłuciwali
-Constatino z Imgazem od lat się kłucą a ja zabiłem posłńca Constantina bo napadał jakiegoś człowieka i...-Arhmerd
Nagla jacyś ludzi zaczeli krzyczec i rzuca w dom pochodniami
-Davis Craig uciekajcie-Armhed
-Pomożemy
-Uciekajcie!
Uciekł Craig w głąb lasu ale gdy sie obrócił zobaczył że nie ma Davisa zaniemówił.
Po godzinine wrócił do swojego domu i zobaczył ciała swoich rodziców ale nie zobaczył Davisa rozpłakał się.
CDN.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assassin's Creed
Adept walki
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Z Doliny Zapomnianych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:34, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
dużo tych histori!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan Tak
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 2423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 3/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:45, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A ty dużo spamujesz ;/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vaq
Rycerz
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:20, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie przeczytaj regulamin forum
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vaq
Rycerz
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:40, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ksziąże Cienia
Rozdział 1-Skazaniec CZ1
Craig wrócił do miasta i szukał najperw jakiegoś zarobku.Poszedł do przyjaciela ojca Bospera.
-Witaj Bosper pamiętasz mnie przychodziłem tu z tatą sprzedawac skóry.
-Ha pamiętam cie nazywasz się Craig?Co u twojego ojca
-Eeeeeeee...nie żyje
-A co mu sie stało??
-To długa historia teraz muszę sam zarabiac nie wiesz gdzie moge dostac jakieś zlecenia?
-Hmmmmmmmm o zlecenia zapytaj Kardifa w porcie, jak będziesz chciał przenocowa to przyjdź do mnie
-Dzięki
Craig bez chwili zawachania poszedł do portu i przed karczmą zapytał go Moe
-Dokąt to ?Do knajpy?
-Tak masz coś przeciwko
-Przebuszczę cie ale jak mi dasz 50 sztuk złota
-Prosze
Craig rzucił złoto na ziemie g dy Moe chciał je podnieśc wyciągnął jego lage zadał mu potęrzny cios i poszedł dalej
Craig do Kardifa
-Słuchaj potrzebuje wiedzie kto ma tu jakąś robote?
-Słuchaj młody możesz dla mnie zrobi małe zadanko pójdziesz na arene i musisz pobi straznika broni wtedy my wejdziemy i zabierzemy sprzęd dam ci miecz i 300 sztuk złota
-Stoi
Craig poszedł i zaczął walczy ze strażnikiem powalił go bez problemu
Kardif-Masz tu miecz i walcz jeszcze chwile.Wtedy Craig zobaczył 3 strażników.
CDN
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|