Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rączka
Rycerz
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:06, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Rozdział 3: Nowa nadzieja
Ranek był chłodny. Brom wstał z łóżka, załorzył swój ekwipunek i ruszył na patrol wokół obozu. Przeszedł przez Północną Bramę i udał się wyschniętą fosą na obchód. Nie zauważył nic dziwnego. Parę ścierwojadów pasło się w pobliżu, jaszczury odpoczywały w cieniu przyleśnych drzew. Robiło się corac cieplej i jaśniej. Brom sięgnął po manierkę. Potrząsnął nią. Była pusta.
-Cholera!-splunął i podszedł do brzegu rzeki. Napełnił manierkę czystą wodą i od razu trochę popił. Był bardzo spragniony. Nagle przez środek rzeki coś przepłynęło. Był to kawałek kory, a na nim złożona kartka papieru. Brom rzucił się do wody. Pływanie utrudniała mu ciężka zbroja, ale radził sobie świetnie. Chwycił papier i płynął do brzegu myśląc, że to mapa za którą mógłby dostać trochę rudy. Parskając i ociekając wodą wyszedł na brzeg. Otworzył kartkę, która trochę się zmoczyła. Było na niej coś napisane, lecz tekst w wielu miejscach był nieczytelny lub rozmyty. Brom chciał już wyrzucić kawałek papieru gdzy zauważył pierwszy wyraz w liście, "Pomocy!". Spojrzał dokładniej. Zdołał odczytać taki tekst:
"Pomocy! ... Rik i zmoczyłm .. szlaku. Wpadłem do str..mnia i nie mogę się wydst. Szmch...e mnie w promieniu dwóch mil od Nowego Obozu"
-Hmmm...-zastanowił się- Może to żart, ale na wszeli wypadek popytam Thorusa i Grahama.
Wrócił do obozu. Dzień minął tak szybko jak się zaczął i zrobiło się ciemno. Tylko pochodnie rozstawione co kilka metrów dawały nikłe światło. Graham nic nie wiedział o żadnym liście. Ale Thorus bardziej się zainteresował tą sprawą.
-Pokaż to jeszcze raz. -Thorus przeczytał kilka razy cały tekst, przyjżał się dokładnie wszystkim wyrazom.- Zaczekaj u siebie. Muszę pomówić z Gomezem, potem wrócę do ciebie.
-Thorus wszedł na plac zamkowy. Minął trenujących walkę strażników i udał się do siedziby Gomeza.
-Stać! Kto idzie?!-Thorusa zatrzymał jeden ze strażników.
-To ja ty ślepy idioto! Mam ważną sprawę do Gomeza.
Thorus nie oczekując odpowiedzi wszedł do środka. Skręcił w lewo i dostał się niewielkim przejściem do sali tronowej. Stało tam kilku magnatów oraz suto zastawiony stół. Kruk i Blizna przyglądali się 'panience lekkich obyczajów' tańczącej seksowny taniec przed Gomezem.
-Suń dupę dziwko!-krzyknął Thorus gdy podchodził do swego dowódcy. Przerażona dziewczyna natychmiast pobiegła do kuchni korytarzykiem na prawo.
-Czym zawdzięczam twoją wizytę Thorusie?-rzekł Gomez surowym tonem.
-Ten list znalazł jeden z naszych. Przoszę przeczytać.-podał list Gomezowi. Ten przeczytał go i zapytał.
-O co tu chodzi? Wyjaśnij mi, proszę, bo nie zrozumiałem.
-Już wyjaśniam! Więc dzisiaj rano...
Wyjaśnienie Thorusa nieco zdziwiło Gomeza.
-...i nie wiem czy wysyłać drużynę, w końcu może to być ktoś od nas.
-Nawet jeśli tak nie jest to wyślesz drużynę. Jutro rano. Skoro litst przypłynął rzeką to wzdłuż rzeki będą się kierować.
-Tak jest. Mogę list?
-Proszę bardzo. Odmaszerować.
Thorus ukłonił się i udał się do chatki Broma. Brom już szykował się do snu.
-Masz swój list. Jutro wyślemy drużynę. Jeśli to będzie nasz to dobrze jeśli to nie będzie nasz... to jeszcze lepiej. A to mała nagroda za znalezienie listu.- Thorus wrzucił do środka skąpo ubraną, przerażoną i drżącą dziewczynę.
-Masz ją na noc.-po czym odszedł pełnić swoje obowiązki.
Brom nie był okrutnym gwałcicielem jak inni w Starym Obozie. Podszedł do niej i powiedział:
-Nie bój się, nie skrzywdzę cię. Jesteś głodna?
Dziewczyna potrząsnęła głową potakująco.
C.D.N.
I co o tym myślicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wilk
Rycerz
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Farma Onara Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:22, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Fajne ! No wszyscy razem : Czwarty roździał ! Czwarty roździał !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kael
Wojownik
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1131
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fearun Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:19, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wiem ,że moje było kijowe ,ale poprostu już nie miałem pomysłu Takie naciągane to było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DavixO
Rycerz
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 1493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nowego Obozu
|
Wysłany: Śro 20:58, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Gdzie tam Kael mi się twoje też bardzo podobało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diego
Wojownik
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Czw 12:57, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mi się podobają te opowiadania-ciekawy temat czekam na inne-a może sam coś wymyślę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kael
Wojownik
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1131
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fearun Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:48, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Po to jest zrobiony . Wymyślajcie własne i oceniajcie innych Pamiętajcie skalka od 1 do 10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rączka
Rycerz
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:56, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Pierwsze opowiadanie Kaela- 9 pkt.
Drugie opowiadanie Kaela- 7 pkt.
Sorka, że tak krytycznie oceniam, ale drugie trochę za krótkie i nieco niespójne a poza tym spoko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DavixO
Rycerz
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 1493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nowego Obozu
|
Wysłany: Czw 16:59, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Opowiadania Kaela 9/10
Opowiadania Rączki 9,9/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rączka
Rycerz
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:06, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Słuchajcie, słuchajcie mieszkańcy Khorinis! Wysilcie się ludziska i zróbcie swoje opowiadanka. Mogą być z błędami ortograficznymi i tak dalej ale niech będzie ich trochę więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DavixO
Rycerz
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 1493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nowego Obozu
|
Wysłany: Czw 17:13, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja bym zrobił ale nie mam jakoś pomysłu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kael
Wojownik
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1131
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fearun Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:42, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wiem drugie było BARDZO badziewne. Ale nie martwcie się już więcej nie będe pisał opowiadań
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rączka
Rycerz
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:27, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Czemu nie? Po prostu pomyśl trochę i przelej swoje myśli na papier(dokładniej na klawiaturę) u mnie tak właśnie było. Opowiadanie miałem już, wymyśliłem rodział pierwszy dawno temu i chciałem aby ktoś go przeczytał, a potem samo mnie nakręciło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk
Rycerz
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Farma Onara Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:31, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nom nawet fajne Kael ! Rączka zrobisz roździał czwarty ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rączka
Rycerz
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:38, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tak! Zrobię go jutro, czyli w piątek 2 marca, po szkole, a więc gdzieś koło 13 powinien być
A jeśli i teraz wam brak to zdradzę kilka faktów z 4 rozdziału:
-Rik trafi do lochów w SO
-Gorn wyruszy mu na ratunek
-Rik będzie później transportowany do Starej Kopalni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rączka
Rycerz
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:43, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Rozdział 4: Najpierw wolność potem loch.
Przez noc woda w strumieniu przybrała. Sięgała już Rikowi do klatki piersiowej. Był bardzo wyziębiony i głodny. Prawj nogi, przywalonej kamieniami, już nie czuł. Leżał tak w wodzie i myślał o swym nędznym losie."Powinienem zginąć w boju, jak wojownik i człowiek prawy, a nie jak zwykły nierób, w strumieniu. Tak rozmyślał z zamkniętymi oczami gdy nagle usłyszał głosy. "Pięknie! Teraz ześwirowałem już do reszty. Mam wrażenie, że słyszę kogoś.".Ale teraz głosy robiły się wyraźniejsze i jakby bliższe.
-Hej!
-Jest tu kto?!
-Te ślady są niewyraźne.
-Pomocy! Tutaj, w strumieniu!-krzyknął Rik mając nadzieję, że to ludzie z Nowego Obozu przybyli go szukać.
Otworzył oczy i zobaczył nad sobą troje, może czworo ludzi. Ubrani oni byli w stroje strażników. To było niesamowite opancerzenie, dużo czerwieni i stali. Nosili oni przy bokach długie miecze.
-Żyje jeszcze!-zawołał jeden z nich do swych kolegów.
-Na Innosa! Jak on tutaj przeżył?! Szybko! Odsuńcie te kamienie.
-Hej. Nic ci nie jest?-powiedział jeden z nich do Rika.
-Jeść.-tylko na to krótkie jęknięcie pozwalały siły Rika. Wszystko robiło się coraz bardziej zamazane.
-Traci przytomność, szybciej durnie! Chłopcze nie odpływaj. Słyszysz?
Nastała ciemność.
Rik obudził się. Leżał w niskim łóżku. Dookoła było pełno ludzi poubieranych jak szlachta nadworna króla. Krzątali i rozmawiali ze sobą. Co chwila ktoś kradł kawałek mięsa z suto zastawionego stołu. Rik obejrzał się za siebie. Kilka skąpo ubranych dziewczyn tańczyło przed umięśnionym starcem na tronie.
-Panie! Zbudził się.-krzyknął ktoś. Starzec podszedł do Rika.
-Zawołajcie Thorusa! Reszta won! Ale już! Jak się czujesz chłopcze?-starzec zapytał troskliwie.
-Głodny jestem.
-Saya! Jadła mu daj, szybko!-jedna z dziewczyn poszła do kuchni. Po chwili wróciła z bogato zastawionym talerzem i kuflem piwa. Podała Rikowi obiad i pośpiesznie uciekła. Rik z apetytem zjadł pyszną pieczeń, ziemniaczki smażone i gotowaną cebulę, a wszystko popił piwem. Po chwili w sali zjawił się wysoki strażnik z kilkoma innymi z mniej zdobionymi zbrojami.
-Skąd pochodzisz?-Rik domyślił się, że to Thorus zadał pytanie.
-Z Kontynentu.
-Za co cię tu wsadzili?
-Za liczne kradzieże i próbę morderstwa.
-Z jakiego jesteś obozu?
-Z żadnego, ale mam zamiar dołączyć do Nowego. Znam tam pewnego człowieka.
-Wiesz gdzie teraz jesteś?
-Nie.
-W Starym Obozie, a ty jesteś szpiegiem Laresa.
-Zamknijcie go!-krzyknął starzec. Dwóch strażników chwyciło Rika pod pachy i wyprowadziło z sali. Trzeci zawiązał mu opaskę na oczach tak aby nic nie widział. Gdy zdjęli mu opaskę pierwsze co zobaczył to była cela. Wrzycili go do niej i zamknęli drzwi na wielki klucz. Cela była niewielka, tylko 2 metry na 2 metry.
Trzy tygodnie minęły Rikowi w lochu. Lepiej nie mówić czym się wtedy żywił. Pająki, dżdżownice, czasem prawdziwym rarytasem był chrząszcz. Do picia miał tylko zamuloną wodę z kałuży w rogu celi. Pewnego dnia trzej strażnicy przyszli do celi. Jeden zawiązał my opaskę na oczach, a dwaj pozostali wzięli go pod pachy i wynieśli. Po dłuższej chwili zdjęli opaskę i rzucili pod tron, który Rik widział kilka tygodni wcześniej. Owy starzec siedział na tronie i patrzył na Rika z obrzydzeniem. Spodnie i koszulę Rik miał poszarpane, brudne i obłocone, włosy rozczachrane i tłuste, usta zaschłe i zapiekłe z pragnienia.
-Potwierdzono, że jesteś szpiegiem z Nowego Obozu. Teraz zostaniesz wywieziony do Starej Kopalni i będziesz tam pracował jako kopacz. Może jednak na coś nam się przydasz.-Rik miał ochotę zabić starca swym sztyletem, ale strażnicy zabrali mu wszystko oprócz ubrania. Strażnicy ponownie przewiązali mu oczy i po pewnym czasie zdjęli mu opaskę. Rik leżał spętany na wozie z dostawami do kopalni. Wóz jechał przez las. Dwóch strażników ciągnęło wóz, a pięciu szło po bokach.
-Ej, Drako! Może zabawimy się z tym chłoptasiem? Nikt nie patrzy.-zapytał jeden strażnik drugiego.
-W sumie...-strażnicy złapali Rika za koszulę, wyciągnęli z wozu i poczęli go kopać, bić, opluwać, przeklinać i śmiać się z niego.
-Dobra zostawmy go bo jeszcze nie dotrze żywy do kopalni.
-Zaczekaj! Tylko go jeszcze...-zakrwawiony i umierający Rik patrzył jak Drako brał gruby kij zza krzaków i z całej siły walnął go w czoło. Krew polała się na błotnistą drogę. Rik upadł do kałuży. "Umarłem. To już koniec.", pomyślał. Robiło się coraz ciemniej i ciemniej, i wtedy usłyszał świst strzał lecących w powietrzu, krzyki wielu osób i pluski wody do której wpadały martwe ciała. Ciemność nastała ponownie...
C.D.N.
Teraz czekam na komentarze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|