Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna GOTHIC WEB SITE
Forum o grach z serii Gothic
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Milten - Życie przed Kolonią

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna -> Twórczość własna użytkowników
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matis
Wojownik


Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z tamtąd ;-)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:21, 06 Sie 2009    Temat postu: Milten - Życie przed Kolonią

Rozdział I - Wyjazd do Khorinis


W mieście Ardea mieszkało sobie małżeństwo. Miało ono dziewiętnastoletniego syna Miltena. Jego ojciec pracował jako inżynier w stoczni, a matka była gospodynią w domu. Rodzice chłopaka chcieli żeby pojechał do Khorinis do swojego wuja, kowala i został u niego czeladnikiem, jednak Miltenowi się to nie podobało, chciał on bowiem pobierać nauki od magów. Jednak chłopak postanowił że spełni wolę rodziców i popłynie do Khorinis. Poszedł powiedzieć o tym matce.
- Mamo muszę ci coś powiedzieć. – powiedział Milten wbiegając do domu.
- Co się stało?! – zapytała ze zdenerwowaniem matka.
- Postanowiłem pojechać do wuja Albrechta uczyć się kowalstwa.
- To świetnie czy ojcu już o tym powiedziałeś??
- Nie jeszcze nie powiem mu wieczorem jak wróci z pracy.
- Dobrze w takim razie poczekajmy na niego a ja w tym czasie przygotuję obiad.
- Może mógłbym ci jakoś pomóc?? – zapytał chłopak.
- Raczej nie... chociaż czy mógłbyś pozbierać dla mnie trochę ziół??
- Oczywiście już idę. – To mówiąc chłopak wyszedł z domu.
Milten szedł przez ulice w stronę bramy. Za bramą rozciągała się wielka łąka. Chłopak zaczął szukać ziół, jednak na łące nic nie znalazł, postanowił więc pójść bliżej lasu gdyż tam rośnie ich więcej. Milten był już coraz bliżej lasu i widział już zioła, które miał przynieść, była to roślina z wysoką łodygą o czerwonych kwiatach, chłopak miał wziąć tylko kwiaty. Nachylił się nad rośliną, wyciągnął nóż i ostrożnie odciął kwiat. Nazbierał już wystarczająco roślin i już miał wracać do domu gdy usłyszał warczenie tuż za jego plecami. Odwrócił się ostrożnie i zobaczył toczącego pianę z pyska wilka, widać było że wilk miał się rzucać na upatrzoną ofiarę. Milten zaczął się modlić, wilk zaczął biec w kierunku ofiary i już prawie go dopadł gdy padł martwy, chłopak otworzył oczy i zobaczył wbitą strzałę w kark wilka, porozglądał się i zobaczył uciekającego człowieka w skórzanej zbroi z łukiem na plecach. Zaczął wołać żeby się zatrzymał jednak tajemnicza postać pobiegła dalej a Milten pobiegł do domu. Gdy wszedł do domu zobaczył że ojciec już jest, opowiedział rodzicom o zdarzeniu z lasu ojciec się zmartwił lecz gdy chłopak powiedział że wyjeżdża do Khorinis od razu się uśmiechnął i poszedł załatwić miejsce na statku. Milten zaś poszedł spać gdyż musiał wypocząć przed podróżą. Następnego dnia chłopak wstał bardzo wcześnie, ojciec powiedział mu że ma zapewniony transport i żeby poszedł do kapitana Jack’a i powiedział mu ze to on ma z nim płynąć. Milten pożegnał się z rodzicami i poszedł do portu, zobaczył tam wielki piękny statek i pewnego człowieka, który wyglądał jakby kogoś szukał, Milten podszedł do niego i zagadał:
- Witam czy to ty jesteś kapitan Jack?? – zapytał Milten.
- Tak to ja a ty pewnie jesteś osobą, która ma ze mną płynąć tak??
- Tak to ja.
- W takim razie wchodź na pokład zaraz odpływamy.
- Dobrze już wchodzę.
Po tych słowach oboje weszli na pokład. Kapitan powiedział żeby Milten poszedł do kuchni jeśli chce coś zjeść. Chłopak poszedł więc do kuchni coś zjeść gdyż nie jadł jeszcze śniadania. Gdy zajadał zupę poczuł że statek się poruszył, od tej chwili nie było już odwrotu Milten musiał płynąć do Khorinis do wuja Albrechta.


Rozdział II – Przybicie do portu


Milten po wypłynięciu przespacerował się po pokładzie i przywitał z załogą. Wieczorem poszedł spać. Jednak w nocy obudziło go bardzo mocne kołysanie statku i grzmoty. Chłopak natychmiast wstał i wyszedł na pokład. Zobaczył tam marynarzy biegających po deskach pokładu. Podbiegł szybko do kapitana i zapytał:
- Kapitanie co się dzieje i czy jest coś w czym mógłbym pomóc??
- Sztorm nie widzisz, biegnij szybko pod pokład i przynieś stamtąd linę, nie wiem dokładnie gdzie jest będziesz musiał jej poszukać.
Chłopak natychmiast zbiegł na niższy poziom statku, i zaczął szukać tej liny. Przesunął parę beczek, które tarasowały mu przejście i nagle zobaczył jakiegoś człowieka śpiącego na podłodze statku. Mężczyzna ubrany był w skórzany pancerz, Milten rozpoznał ten pancerz i wiedział że to ta sama osoba, która wcześniej go uratowała. Młodzieniec porozglądał się czy nikogo nie ma lecz gdy się odwrócił mężczyzny już nie było, pozostał po nim tylko obłok dymu. Chłopak przetarł oczy i chciał szukać tajemniczego gościa lecz przypomniał sobie że musi znaleźć linę dla kapitana. Po krótkich poszukiwaniach znalazł ją i natychmiast pobiegł do Jack’a, podał mu linę i powiedział:
- Proszę oto liny. Czy mógłbym jeszcze w czymś pomóc?
- Nie, nic już nie potrzebujemy. Za niedługo sztorm się skończy.
- Jak już będzie po wszystkim to chciałbym z panem porozmawiać, dobrze??
- Przyjdź później do mojej kajuty, a teraz idź już mam co innego do roboty.
Po dłuższej chwili było już po burzy. Milten poszedł natychmiast do Jack’a powiedzieć mu o pasażerze na gapę. Młodzieniec wszedł do pokoju kapitana i zobaczył go siedzącego na krześle, popijającego rum. Chłopak wcześniej mu się nie przyglądał lecz teraz wyraźnie zobaczył człowieka w średnim wieku, o siwych włosach. Z jego groźnie wyglądającej i przeciętej prawie w połowie blizną twarzy dało się wyczytać że uczestniczył w nie jednej bitwie. Był muskularny, jak mało który kowal z rodzinnych stron Miltena. Młodzieniec podszedł do kapitana i powiedział:
- Witam czy moglibyśmy teraz porozmawiać??
- Hę, a tak usiądź i mów.
- Chciałbym się pana zapytać czy wie pan coś o człowieku z pod pokładu, którego zobaczyłem podczas szukania liny? – Zapytał Milten siadając na drugim krześle.
- Jakim znowu człowieku?? O czym ty mówisz??
- Mówię o facecie, którego zobaczyłem gdy kazał mi pan szukać liny. Zszedłem pod pokład i za paroma beczkami spał jakiś człowiek. Uwierzy mi pan lub nie ale gdy porozglądałem się czy nie jeszcze kogoś nie ma to postać zniknęła. Został tylko dym.
- Chłopcze czy ty coś piłeś?? Idź lepiej do swojej kajuty i się prześpij.
Milten nic nie mówiąc wyszedł, usłyszał przed wyjściem szyderczy śmiech kapitana. Chłopak przemyślał to wszystko jeszcze raz i uznał że może naprawdę to było jakieś przywidzenie. Poszedł do swojej kajuty, położył się i zasnął.
Następnego dnia do jego kajuty wszedł jeden z marynarzy, obudził młodziaka i powiedział że przybili już do portu. Milten się ucieszył i natychmiast pobiegł na ląd. Na zewnątrz zaczepił go kapitan.
- O, witaj chłopcze. Jak widać już jesteśmy.
- Witam i żegnam, muszę iść przywitać się z wujem. Aha i jeszcze jedno chyba miał pan rację tego człowieka tam nie było, to był tylko wytwór mojej wyobraźni.
- No ja myślę. Więc żegnaj.
Milten stanął na dawno oczekiwanym lądzie. Chłopiec postanowił na sam początek udać się do Albrechta i się przywitać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matis dnia Pon 13:23, 05 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odys
Wojownik


Dołączył: 09 Cze 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:44, 06 Sie 2009    Temat postu:

Cytat:
Jego ojciec pracował jako inżynier w stoczni, a matka była gospodynią w domu. Rodzice chłopaka chcieli żeby pojechał do Khorinis do swojego wuja, kowala i został u niego czeladnikiem, jednak Miltenowi się to nie podobało, chciał on bowiem pobierać nauki od magów.


Twórz krótsze zdania! Długie powodują same problemy. Niekiedy stają się zawiłe Wink . Dzięki krótszym zdaniom unikniesz powtórzeń wyrazów w dwóch sąsiednich zdaniach, nie daj boże w jednym.

Cytat:
Odwrócił się ostrożnie i zobaczył toczącego pianę z pyska wilka, widać było że wilk miał się rzucać na upatrzoną ofiarę. Milten zaczął się modlić, wilk zaczął biec w kierunku ofiary i już prawie go dopadł gdy padł martwy, chłopak otworzył oczy i zobaczył wbitą strzałę w kark wilka, porozglądał się i zobaczył uciekającego człowieka w skórzanej zbroi z łukiem na plecach.


Powtórzenia! Używaj synonimów. Wilk- zwierzę Wink .

Cytat:
- Mamo muszę ci coś powiedzieć. – powiedział Milten wbiegając do domu.
- Co się stało?! – zapytała ze zdenerwowaniem matka.
- Postanowiłem pojechać do wuja Albrechta uczyć się kowalstwa.
- To świetnie czy ojcu już o tym powiedziałeś??
- Nie jeszcze nie powiem mu wieczorem jak wróci z pracy.
- Dobrze w takim razie poczekajmy na niego a ja w tym czasie przygotuję obiad.
- Może mógłbym ci jakoś pomóc?? – zapytał chłopak.
- Raczej nie... chociaż czy mógłbyś pozbierać dla mnie trochę ziół??
- Oczywiście już idę. – To mówiąc chłopak wyszedł z domu.


Dialogi pisz jednym rodzajem.

I sp.

-Hej!- powiedział do koleżanki- Co u Ciebie słychać?!
-Nic ciekawego.- odpowiedziała.

II sp.

kolega: Hej! Co u Ciebie słychać?
koleżanka: Nic ciekawego.

Na ten moment tyle. Trzymaj się tych rad, a będziesz lepiej pisał Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matis
Wojownik


Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z tamtąd ;-)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:47, 06 Sie 2009    Temat postu:

Ale jeśli chodzi o dialogi to są pisane jednym rodzajem, ja tam nigdzie nie widze innego. A jeśli chodzi o inne rady to dzieki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kot
Adept walki


Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce/Myrtana/Dwa Światy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 03:17, 08 Sie 2009    Temat postu:

Matis: Pomysł extra! Nawet nie wpadło by mi do głowy, aby wymyśleć historię... Miltena!
Za wyobraźnię masz 6+.
Jednak Odys ma częściowo rację; wiem, młody jesteś i masz czas, ale używaj synonimów... wilk, zwierzę, bestia...
Bardzo bym chciał, abyś kontynuował opowiadanko!
Inaczej niż Odys, powiem Ci tak: nie bój się długich zdań! Umiesz się ładnie wypowiadać i rozwijaj ten talent. Jeżeli nie będziesz próbował i ćwiczył, to -pod wpływem ogólniespołecznej degradacji języka- utracisz tę cechę, a była by szkoda.
Ty się dopiero uczysz... za 6-7 lat, to ani Odys, ani Kot nie dorównają Ci w tworzeniu zdań; ba! to TY nas będziesz oceniał i uczył.
Tak trzymaj i czekam na ciąg dalszy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matis
Wojownik


Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z tamtąd ;-)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:50, 08 Sie 2009    Temat postu:

Dzieki kocie a opowiadanie kontynuował będe napewno zacząłem już pisać drugi rozdział.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matis
Wojownik


Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z tamtąd ;-)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:22, 05 Lip 2010    Temat postu:

Witam, jakoś mnie dzisiaj wena wzięła i po niecałym roku napisałem trzeci rozdział tego oto opowiadania. Myślę, że przez ten czas trochę się nauczyłem i nie popełniam już tych samych błędów co wcześniej. Starałem się więcej opisywać to co otacza bohatera. No ale proszę bardzo oto trzeci rozdział opowiadania pt. Milten - życie przed kolonią.

Rozdział III – Zwiedzanie

Milten wyszedł z niewielkiego skrzydła portu przeznaczonego na większe statki zobaczył, że miasto tętni życiem. Na ulicach portu było mnóstwo ludzi, z pewnością miasto jest w latach swojej świetności. W porcie stały stragany i słychać było tylko sprzedawców krzyczących „Ryby świeże ryby, kupujcie ryby!!!”. Chłopiec był zachwycony tym jak wielu ludzi mogło się znaleźć w tak niewielkiej dzielnicy. Milten udał się wązką dróżką prowadzącą pomiędzy chatkami mieszkańców, do dzielnicy położonej nad portem, z listów od wuja wynika, że ma swoją kuźnię w dzielnicy zwanej „Dolnym Miastem” więc młodzieniec udał się tam spoglądając na rozstawione co jakiś czas drogowskazy. Nagle zza rogu wybiegła jakaś postać ubrana w czarny płaszcz bez żadnych zdobień z małymi tylko kieszonkami i wpadła na chłopaka. Postać szybko się podniosła i pobiegła dalej, Milten wstał, otrzepał się i zobaczył leżącą na ziemi sakiewkę, podniósł ją, zajrzał do środka, i usłyszał krzyk „To on!!!”. Po krótkiej chwili zobaczył biegnących w jego stronę dwóch mężczyzn w pięknych czerwonych zbrojach z równie pięknym rysunkiem ptaka na piersiach.
- Ty parszywy złodzieju – powiedział jeden z biegnących po czym uderzył chłopca w twarz. Milten obudził się z bolącą głową w ciemnym, niewielkim pomieszczeniu. Towarzyszyły mu tylko dwa włochate szczury biegające w te i z powrotem po pokoiku. Chłopak zobaczył przez kratowane drzwi chrapiącego człowieka siedzącego przed stołem, na którym leżała butelka z wylewającym się ze środka płynem, po zapachu można było powiedzieć, że jest to zwyczajne piwo.
- Hej strażniku!! – zawołał chłopiec, na odpowiedź usłyszał tylko głośne chrapanie.
Milten rozglądnął się na pomieszczenie za kratami i doszedł do wniosku, że jest w więzieniu. Za kratą było jeszcze kilka również zamkniętych pomieszczeń. Chłopak zobaczył też wgłębi za niewielkim przejściem jakieś dwie rozmawiające osoby i zaczął krzyczeć najgłośniej jak tylko mógł. Do środka wszedł rosły mężczyzna w zbroi podobnej do tej, którą Milten widział wcześniej, była ona trochę bardziej zdobiona złotawymi cekinami i zdecydowanie masywniejsza. Mężczyzna powiedział złowrogim głosem:
- Czego chcesz nędzny złodziejaszku??
- Chcę abyście mnie stąd wypuścili, to nie mnie mieliście złapać, ja jestem niewinny!!!
- Hahaha – zaśmiał się szyderczo – tutaj wszyscy są niewinni. – dodał i wyszedł.
- Ale ja naprawdę nic nie zrobiłem – powiedział do siebie zapłakanym głosem młodzian.
Nagle do środka wszedł wysoki, umięśniony mężczyzna ubrany w przepocony podkoszulek, popatrzył na siedzącego w kącie młodzieńca.
- Hej młodzieńcze czy ja cię aby skądś nie znam??
Chłopak podniósł głowę i ucieszonym głosem powiedział:
- Wuj Albrecht!? Jak się cieszę, że cię widzę.
- Milten!? A co ty robisz w Khorinis i to jeszcze we więzieniu. – zapytał Albrecht zaskoczony widokiem bratanka.
- To jak się tu dostałem to jest nieporozumienie, za dużo by opowiadać. Proszę wuju wydostań mnie z tego więzienia.
- No dobrze zobaczę co da się zrobić.
Kowal wyszedł i zaczął rozmawiać z tym drugim, który najwyraźniej był tutejszym komendantem. Po dość długim czasie Albrecht wrócił razem z komendantem, który kazał śpiącemu strażnikowi otworzyć drzwi do celi Miltena. Chłopiec wraz z wujem wyszli i udali się prosto do kuźni. Zaraz obok kuźni stał niewielki domek, weszli do środka. Zaraz obok drzwi stał niewielki kwadratowy stoliczek z dwoma krzesłami. Po drugiej stronie domu stały dwa łóżka z wystającym spod wełnianego prześcieradła sianem. W środku był też mały piecyk, półka z książkami, niewielka skrzynia oraz okrągły dywan przykrywający nagą podłogę na samym środku domku. Milten usiadł przed stołem a kowal podał mu kromkę chleba i butelkę wody.
- Masz zjedz i popij a później opowiedz mi co się stało.
- Bardzo dziękuję wuju ale mam dość wrażeń jak na jeden dzień i do tego strasznie boli mnie głowa, pozwól że pójdę się od razu położyć. Obiecuję, że jutro Ci wszystko opowiem.
- No dobrze ale jutro nie dam Ci spokoju dopóki nie powiesz mi wszystkiego.
Milten nie odpowiedział tylko w spokoju dojadł, wypił wodę i udał się do łóżka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ksar
Paladyn


Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgierz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:29, 05 Lip 2010    Temat postu:

No, podoba mi się. Dialogi dobre,mało opisów, niezły pomysł na fabułę.
Na razie ocenię Ci to na 6,5/10 i czekam na kontynuację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOTHIC WEB SITE Strona Główna -> Twórczość własna użytkowników Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin