GOTHIC WEB SITE

Gothard

Jak w temacie. Piszemy jaka ballada najbardziej przypadła nam do gustu, czy wywołała u nas łzy, czy zdołowała...ogółem jakie uczucia.
Jako, że ja założyłem temat to ja zaczne.

Moja ulubiona ballada (o ile tak to się nazwać) to piosenka Judas Priest - Angel. Zawsze gdy ją słucham czuje się zdołowany, samotny...powracają takie złe wspomnienia lecz nie płacze. Już dawno jakakolwiek piosenka przestała to u mnie wywoływać.
Potem...Unforgiven II i I Metallici. Mają coś w sobie co sprawia, że czuje się smutny lecz nic więcej.
A dla ciekawych powiem, że nothing else mathers działa na mnie jak przymulacz. Nudze się przy nim po prostu.

A jaka jest wasza ulubiona ballada?

Hidden

Avantasia - Farewell i jak dla mnie nie ma ona żadnej konkurencji. Po prostu piękna i cudowna (a ja ballad zbyt bardzo nie trawię ;]).

KnifeR

Hammerfall - Always will be, Metallica - Nothing else matters (jak cię to może przynudzać xD - jako ballada się wywiązuje, ale to nie jest ich najlepsza piosenka), No i wszystkie 3 części Unforgiven Metallici. Ja nie płacze (po nich), ale mnie jakoś tak, odprężają ;p .