Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nargan
Wojownik
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:12, 01 Sty 2010 Temat postu: Sylwester - zajebiste akcje |
|
|
Hyhyhyh. Pochwalcie się co fajnego odwaliliście. ^^
Północ wybiła, z Thordem siedzimy w kuchni, szampan sru. Wypiliśmy, kumpel potem nasikał do tych lampek i postawił w wannie. Zbiegliśmy na dół z rakietami (rozerwałem sobie bluzę po drodze bo zahaczyłem o klamkę;]) W końcu jesteśmy na dole. Wsadzamy rakiety w butelce od piwa. Pierwsza, druga, trzecia. Wszystko ok. Biorę największą. Thord uznał, że to kiepski pomysł i że on nie odpala. Wesoły wsadziłem patyk, podpaliłem... butelka się zachwiała i upadła. Rakieta była skierowana w stronę tłumu...
Kurwa mać. To było straszne. Biegnę do tej butelki chwyciłem rakietę, zrobiłem z nią piruet i cisnąłem gdzieś przed siebie niczym włócznie. <lol2> Krzyczę wszystkim, że mają uciekać. Sam biegnę do bramy, Thord schował się pod samochód. Tylko wyczekiwałem. Nagle jebło. Wychodzę niepewien, zbieram kumpla z ziemi i uciekamy. xd Opowiadał, że wszędzie widział światło, a rakieta rozwaliła się na bramie. (chyba nikt nie dostał, bo karetki nie było xd)
Tak czy inaczej.. ten sylwek zapamięta mi się chyba najbardziej ze wszystkich. Myślałem, że Ci ludzie tam zginą. :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gothard
Generał armii
Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 34 razy Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: wiem, że to czytasz? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:24, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja byłem u znajomych moich rodziców. Tzn. "gospodarz" był spoko bo cały czas mi nalewał kieliszki szampana aż w końcu zamknąłem się w pokoju obok i jedynie pamiętałem, że coś śpiewałem (ale nie wiem co), tańczyłem z gitarą (nie wiem czemu) i chce mi się iść do księdza (a ja nie chce!)...fajno było ale wole o moim śnie potem nie opowiadać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Twardy
Uczeń miecza
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:02, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
A u mnie paczka fajerwerków się przewróciła i kolega ma po kurtce ;P .... A taka fajna była ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karid
Gość
|
Wysłany: Pią 19:00, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
A u mnie było tragicznie, myślałem że umrę. Kumpel chwycił Achtunga (długa i gruba petarda), podpalił i się zamachnął z półobrotu. Wyleciała...
- Ej, kur*a! Gdzie ona jest? - wrzasnąłem
Nagle patrzę a zza kołnierza leci mi dymek!
- Do ch**a Pana krzyknąłem. - po czym błyskawicznie zdjąłem kurtkę i walnąłem ją w kałużę. Ale dymek leciał nadal... Była w kieszeni od bluzy... Nagle: błysk, oślepienie i piekły mnie oczy. Mam w tym miejscu obrzęk i piękną dziurę w bluzie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vaq
Rycerz
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:14, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
No to słuchajcie, z wczoraj:
Jest gdzieś 1 w nocy i chodzimy sobie z 2 kumplami tam i spowrotem. Nagle przechodzi koło nas taki okoliczny cwaniak i coś tam do nas kozaczy. Pamiętam że mnie popchnął, a ja mu tak w nos z pięści przywaliłem, on się tak odchylił i zaraz mi w lewe oko przywalił, następny cios uniknąłem i mu w brzuch walnąłem, a potem z kolanka w twarz. Potem podbiegli chyba jego kumple i ja już myślałem że mi wpierdolą. Ale nie, rozdzielili nas. Moi kumple nawet mi nie pomogli Ale z ich opowiadań to chyba raczej wygrałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nargan
Wojownik
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:21, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Vaq napisał: | No to słuchajcie, z wczoraj:
Jest gdzieś 1 w nocy i chodzimy sobie z 2 kumplami tam i spowrotem. Nagle przechodzi koło nas taki okoliczny cwaniak i coś tam do nas kozaczy. Pamiętam że mnie popchnął, a ja mu tak w nos z pięści przywaliłem, on się tak odchylił i zaraz mi w lewe oko przywalił, następny cios uniknąłem i mu w brzuch walnąłem, a potem z kolanka w twarz. Potem podbiegli chyba jego kumple i ja już myślałem że mi wpierdolą. Ale nie, rozdzielili nas. Moi kumple nawet mi nie pomogli Ale z ich opowiadań to chyba raczej wygrałem. |
Dobrze, że mi się coś takiego nie przydarzyło, bo nie panowałem nad sobą w sylwka. ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vaq
Rycerz
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:37, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jeszcze wtedy podobno byłem dość trzeźwy. Lecz i tak niewiele pamiętałem. Koledzy mi opowiedzieli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karypto
Rycerz
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 1450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Strzelin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:43, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Moja koleżanka co nie piła ani nie paliła wczoraj powiedziała, że jakie my rzeczy po pijaku robiliśmy to nie ma chuja XD.
Rzucaliśmy odpalonymi fajerwerkami przez okno na rynek, robiliśmy turnieje typu "kto ma mocniejszą głowę" podobno przetrwałem do półfinału ale potem wpadłem pod stół, wygrał typek co pracuje w barze, w sumie to on cały alkohol oprócz wódki przyniósł, podobno spadłem ze schodów, jak już miałem wracać do domu i dlatego mam rozwaloną nogę XD, ale potem wstałem i coś tam wybełkotałem i poszedłem do domu około 2 w nocy, dziwie się że mnie nikt nie okradł albo że nie wpadłem pod samochód. Co prawda nie pamiętam powrotu do domu ale musiało być strasznie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norfarell
Uczeń miecza
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:13, 14 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Wy to macie przygody. Cytuję "kogoś innego" (jeśli wiecie o co chodzi): Kumplowi odbiło i na sale (duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuża, wynajęta sala wielkości salonu samochodowego) przyniósł piędziesiąt butelek taniego szampana (do dzisiaj sięgłowimy, skąd go wytrzasnął) ustawił je wszystkie na stole, jak wyrzutnie rakiet, a ze innym się podobało, to nie przeszkadzali. Umocował do karzdej z butelek jakieś druty, korki powiązał sznurkiem i przestawił szyjkami do parkietu. Dał jednej osobie sznurek, sam wziął inny i kazał ciągnąć na sygnał. O północy, radość z nowego roku zakłucił okrzyk "Lotnik, kryj się(bez komentarza)". I Kumpel pociągnął za sznurek. Podobno ludzie byli w "lekkim" popłochu. Oficjalności potwierdzić nie mogę, ale brzmi dość prawdopodobnie (poza mechanizmem na sznurek).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Papkin
Wrzód(Zbanowany)
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Piła Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:08, 16 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Bo kilku mocnych browarach (Okocim) i w ch*j dużo szampana, wracałem z kumplem. Opowiadał mi, że zarywałem u każdej laski na drodze (nawet tych z partnerami ) Praktycznie całą drogę do domu gwizdałem (jakieś biesiadne) i straszyłem owczarki niemieckie na posiadłościach. Po za tym jeszcze trochę tego było, ale nie chce mi się pisać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|