GOTHIC WEB SITE

Czerstwa Bagietka · Gość

Nie wiem co będzie po śmierci, ale mam przypuszczenia, że nic nie będzie, chociaż nie wiem co to znaczy, że nic nie będzie, to znaczy nie umiem sobie tego wyobrazić. Śmierć mnie przeraża, bo nic o niej nie mogę wiedzieć, osoba, która umarła mi o niej nie opowie, podobnie mam z życiem po życiu - nie potrafię sobie tego wyobrazić, nie wiem nic, nie wiem, czy Bóg istnieje, czy nie, nie wiem co to śmierć... właściwie to my nic nie wiemy i to jest straszne! To wszystko mnie przeraża i wolę o tym nie myśleć, wolałbym się cieszyć i smucić tym co jest teraz, a nie przejmować czymś o czym nikt nic nie wie (tj. śmierć).

Dobra, poplątałem trochę... ;p

Karypto

Ja nie wierze ani w boga ani w raj ani w piekło ani w szatana, jestem ateistą(nie mylić z antychrystem!) w reinkarnacje też nie wierze, bo jest to wędrówka duszy w jakimś tam wymiarze na przestrzeni dziejów i odrodzenie się w innym ciele i innym czasie, a że dusza jest wytworem bożym to już odpada. Nie wiem co będzie po śmierci, nie wiem co się stanie z moim dotychczasowym "Ja" po śmierci, ale w dalszym ciągu nie boję się śmierci ponieważ wiem, że będzie ona taka sama jak wszystkich innych, no fakt można umrzeć w bólu albo rozerwanym na strzępy przez fale atomową, ale chodziło mi o to że po śmierci znajdę się tam gdzie ci którzy umarli przede mną.

Czerstwa Bagietka · Gość

Norfarell

Ja do śmierci podchodzę w nieco inny sposób. Po śmierci chciałbym właśnie "z chmurek" obserwować to, co zrobiłem dla świata. A jeśli z jakiegoś powodu, nic użytecznego dla świata nie zrobię, to chcę umrzeć w obronie innego człowieka, lub jeszcze lepiej, w obronie ojczyzny,

Cro

Jeżeli istniała by jakaś reinkarnacja (np: w innym ciele człowieka), to chyba musielibyśmy stracić pamięć. Żeby nic nie pamiętać z życia.

Ja tam jednak wierzę jakieś życie po życiu Smile

.

A Śmierć... każdego nas dopadnie.

Gothard

No może całkowicie nie stracimy pamięci. Będziemy mieli takie przebłyski z przeszłości czy przyszłości lecz bardzo krótkie. To oczywiście moja teoria ^^

Norfarell

Moja teoria brzmi(choć w reinkarnację osobiście nie wierzę), że po śmierci mamy dostęp do wspomnień wszystkich naszych wcieleń, a w kolejnym mamy jakieś "wrodzone" umiejętności, np. jeśli w poprzednim wcieleniu świetnie walczyłeś wręcz, w kolejnym będziesz miał do tego smykałkę.

Gothard

Czyli z twojej teori rozumuje, że jak ktoś był w średniowieczu świetnym bardem to w przyszłości mógł np. grać w Black Sabbath? Też mozliwe Smile

Papkin

Jeśli jest coś takiego jak ,,reinkarnacja" to na pewno w nowym życiu nie będziemy nic pamiętać.

Bo niby czemu TERAZ też nic nie pamiętamy? xD

Gothard

Nie wiem jak Ty Papkin ale ja mam przebłyski... Smile