GOTHIC WEB SITE

Karid · Gość

Tak mnie jakoś naszło na dziwne tematy xd
Więc, mam do was pytanko, czego NIE lubicie? Mogą to być osoby, rzeczy, zdarzenia... Dosłownie, wszystko ;p. Możecie wymieniać jedną, bądź kilka rzeczy. Zacznę, nie lubię gdy:
... w filmach giną antyterroryści. Dlaczego? Nie umiem tego normalnie wytłumaczyć Razz

. Po prostu nie lubię patrzeć jak obrywają stróże prawa, szczególnie w czarnych strojach, odziani w kevlar.

Cayman

Ja nie lubię wszystkich tych, którzy psują mienie publiczne( przystanki, autobusy, mury). Aż się we mnie gotuje jak takich widzę.

Amer_GoT

Jakbym miał się tego rozpisywać, to by mi zajęło parę stron. Opiszę w skrócie. Irytuje mnie to jak w każdym filmie akcji główny bohater ZAWSZE przeżywa. Bierzmy takiego Norrisa czy Willisa. Napierdzielają w nich z karabinów, rzucają związanych do wody, ale i tak przeżyją... Coś jak "zabili go i uciekł" :s. Z osób? Nie lubię takich cwaniaków. Co chodzą po szkole/podwórku i kozaczą, bo mają szerokie spodnie i palą fajki (tu karid bez urazy :]). Z rzeczy? Nie lubię szpinaku i kalafiora ^^. Więcej by tego było, ale jak pisałem nie chce mi się zapisywać tylu stron :].

Gothard

To rozpocznijmy:
-Wymądrzające się dzieciaki - Jak widze takie od rzeczy gadające Predatory to mi po prostu się na mdłości zbiera. Ma taki kilka lat mniej i gada coś o czym nie ma pojęcia by być taki sam jak inni.
-Przydupasy/lizodupy - Widząc takiego co próbuje się wszystkim przypodobać robiąc z siebie zupełnego idiotę po prostu robi mi się żal takich osób. Takie osobniki są po prostu nikim.
-Klony - Jak tylko wychodze na miasto to ciągle widze dokładnie takich samych ludzi. Wszyscy podążają jak idioci za jakimś tępym wzorcem z telewizji czy upodabniają się do "lidera"/"liderki" swojej "paczki".
-Stereotypy - "Patrz! Satanista!". To mnie wnerwia jak nic innego. Nie można już się ubrać jak chce bo zaczną się na ciebie dziwnie patrzeć. Osobiście to olewam...ale czasem mam tego dość.
-Wymądrzający się - Coś zbliżone do dzieciaków lecz ogarniające wszystkich. Nie słucha się, tylko mędzi co mu ślina na język przyniesie i wmawia wszystkim a najbardziej sobie, że ma racje.
-Osoby z za dużym ego - Przykład - Osa. Traktuje wszystkich z pogardą, każdą krytykę przyjmując jako atak na "jego wspaniałą osobę". Takich to tylko za jaja i na latarnie wieszać. Najlepiej żeby potem się łasić zaczął jakby mu poważne "kuku" zrobili.
-Fanatycy - Religijne za przeproszeniem pojeby które za wiare gotowe są nawet zabić. Nic z tego dobrego, i szkodzi tylko całej reszcie tych, którzy ze swoich własnych powodów nie wierzą.
- "Wierzący" (czyli nie praktykujący) - Sami cie wyzwą od satanisty ale nie są nawet trochę lepsi jak chleją winiaki przed kościołem i łamią codziennie wszystkie przykazania.
- Pseudo wszelkiego rodzaju - Gdzie tylko spojrzeć znajdzie się jakiś pseudo który opowiada takie neologizmy, że aż prawdziwi "przedstawiciele" subkultury wybałuszają gały nie wiedząc o czym mówi. Założy taki glany, skórzane ciuchy, będzie słuchał pierwszego lepszego zespołu i myśli, że niewiadomo jaki z niego metal
- Chuligani, pseudokibice itp. - Największa plaga naszego kraju którą ja nazywam po prostu bydłem. Niewykształcone, pyskate i tępe jak but życiowo. Ja się pytam, Boże! Widzisz i nie grzmisz?

To tak z ludzi. Teraz pozostałe.

-Nightwish - Rock młodzieżowy którym wszyscy się podniecają mimo, że to jest nic specialnego. Jest pierdyliard klonów.
-Dżem - Wszyscy się tak podniecają Ryśkiem jakby był kimś epickim na miarę Rolanda czy Achillesa i tym, że śpiewa o życiu. A ja się k**** pytam o czym niby ma być blues? O majteczkach w kropeczki?
-Sabaton - Codziennie musze się spotkać z takim fanem który lubi ich wyłącznie za 40:1 i Uprising. Takie pseudo mnie w cholere irytuje. Dodatkowo nie rozumiem fenomenu tego zespołu. Sławni tylko dlatego, że śpiewają o nas. Nie wyróżniają się niczym specialnym według mnie (Ksar, jeśli to czytasz przystopuj. Nie zmienie zdania, pare piosenek lubie ale nic więcej).

Ksar

Nie chce mi się zbytnio rozpisywać, więc w skrócie powymieniam.
Polityka, najgorzej jest, kiedy jestem u babci, a tam krzyż bronią, wytrzymać się nie da. Ludzi, którzy nie znają Messiego, Xaviego, lub w ogóle nie znają się na piłce(są pewne wyjątki), pustych dziewczyn, hooligansów, naciągania w filmach i wiele innych rzeczy, których nie wymieniłem.

Yarrin

Nienawidzę osób, które są całkowicie spaczone przez... swoją głupotę. A przykładem jest moja siostra (niestety, ale siostra). Ma swój świat, w którym jest najlepsza ze wszystkich. Jest najmądrzejsza na świecie, dlatego zamiast poprosić o pomoc - sama działa. Popełnia przykre błędy i nawet nie wyciąga z nich wniosków, ciągle to samo. Robi wszystko na pokaz, a jedynym jej osiągnięciem jest nielogicznie zdobycie prawa jazdy samochodem (Po co komuś prawo jazdy, kiedy się nie posiada samochodu, a zamiast poprawiać średnią poniżej 1.00 (większość przedmiotów niekwalifikowanych) uczyć się do jakiegoś testu na prawo jazdy w takim ważnym momencie życia?...). W pokoju biegające szczury, niewyobrażalny syf i okropny smród. Człowiek typu bezmyślny zombie mnie doprowadza do wściekłości.
Denerwują mnie dziewczyny z mojej klasy. Nie potrafią zabłysnąć inteligencją, więc próbują zabłysnąć głupotą - wiją się na podłodze, robią jakieś dziwne miny...
Dalsza rzecz - komputerowi maniacy w szkole. Idę sobie korytarzem i słyszę tylko słownictwo używane w grach typu Metin2 lub CounterStrike.
Nienawidzę JP'owców, graficiarzy itp. Żeby przynajmniej ich idea była sensowna, to bym się nie czepiał.
Jak byłem mały (ok. 8-10 lat), to nie lubiłem, gdy w filmach były niszczone jakieś meble, samochody, budynki itp. Nie wiem dlaczego, po prostu tak miałem Very Happy

.
Co tu jeszcze... O, nie lubię oszustów i osób łasych na pieniądze. Nie mogę patrzeć na takich, którzy wykorzystują wszelkie możliwe sytuacje, by coś zdobyć.
Nienawidzę szkolnych debili z klasy integracyjnej. W domu rodzice ich nie wyżywiają i wysyłają pewnie tylko po alkohol i papierosy. Wystarczy, że spotkają kogoś samotnie poza szkołą z jedzeniem, to myślą, że mogą wszystko. U takich kulturalne podejście nie wystarczy, a jak nic nie zrobisz, to nie dadzą odejść. Lider stoi na czele, a reszta za plecami... aż szkoda patrzeć. Wystarczy, że okażesz w jakikolwiek sposób agresywne nastawienie i zaczniesz zbliżać się do takiego "pachołka", by zaczął uciekać szczękając zębami. Nie wiem, po co jest klasa integracyjna (debilówka), takich powinno się porządnie nauczyć dobrego zachowania. (np. codzienne tortury w piwnicy, aż poskutkuje Evil or Very Mad

). Rodzice źle wychowają dziecko i w przyszłości zostaje gwałcicielem, złodziejem i mordercą Confused

.

Diegorn

Heh. Karid... Ja dokładnie tego samego nie lubię. A nawet gdy policjanci giną, którzy wylatują bez osłony z Coltem lub Berretą i giną Smile

Co do filmów:
-gdy główny czarny charakter ma osłonę, która ginie w głupich sytuacjach. Niby tacy wyszkoleni, a zginą, bo potkną się i zlecą gdzieś.
-bohaterstwo głównych bohaterów. Są niezwykle odważni i niepokonani. (tu patrz: LOTR). I tylko jakiś zły charakter-dowódca może go zabić.
A teraz, czego nie lubię na realu.
-nietolerancji. Muzycznej, religijnej itp.
-pseudokibiców i inne te robactwo
-fanatyków religijnych
-przemądrzającyh się ludzi, którzy uważają się za lepszych. Takie małe dzieci w gimnazjach zachowują się, jak gdyby byli mądrzejsi od nauczycieli i im wszystko wolno.

MethodMan

No to tak :
Nie lubię dzieci Tibii i Metina, którzy cały czas nawijają o tych grach...
Nie lubię kozaków, którzy się wożą jak taczki z gnojem xD
Nie lubię buraków, którzy niszczą mienie
Nie lubię brokuł i szpinaku Razz

Nie lubię słuchać Biebera xD

No to by było na tyle Very Happy

Łowca

Ciekawych rzeczy można tu się dowiedzieć. Smile

Fajna z was młodzież - może z tego państwa coś jeszcze będzie.

A czego ja nie lubię - hmm?
Nie lubię szeroko rozumianej pop kultury. Od McDonalda do Dody.

Epikur

Nie lubię patrzeć na rakowiska. Jak widzę gimbazę palącą papierosy i chwalącą się jaka to dorosła nie jest, to pas sam mi się do dłoni wpycha. Ale pewnie żaden sąd by mnie nie uniewinnił.