GOTHIC WEB SITE

Rhobar XXVIII

Walka w Geldern .Na początku zapisałem się i zacząłem rzeź od bramy Elitarni Wojownicy dużo mi zbili HP. Nagle w plecy walną mnie Grok ,zginąłem. Wczytałem gre i znowu zginąłęm. I tak parę razy.
Potem mi się udało bo zacząłem rzeź od Nemroka. Fajnie było i przez przypadek zabiłem Laresa bo myślałem że to najemnik orków Very Happy

MrXardas123298

bitwa o Geldern kurde ja miałem chyba jedynie ze 150hp idę ja na nich całe miasto rozwaliłem z beziego kolegami ja idę wkońcu na szamanów a tu nagle szamani mnie dedają i za jakieś 10sec napisane było Misja oswobodź Geldern powiodła się a ci szamani uciekli a ja lizałem trawkę Very Happy

sebawir2001 · Wysłany: Wto 20:36, 05 Mar 2013 Temat postu:

szczerze wszystkie bitwy mi się podobały w odbijaniu zawsze brałem na harda i sam ich tłukłem ale pamiętam gdy grałem po stronie orków miałem wybić Vengard więc tak zrobiłem ale nie teleportowałem się prosto do króla tylko do świątyni i leciałem przez orków żeby mi pomogli bić tych wszystkich bo próbowałem najpierw przez 5 raz zabić wszystkich od króla na hardzie ale nie wyszło Sad

więc zebrałem armie orków którzy pomogli mi bić tych z Vengardów ale był mały problem później musiałem wybić połowę orków gdy już kończyłem to tak jak w bitwie o geldern miałem całe hp i 3 szamanów mi wyskoczylo jeden mnie zamroził drugi walną z kuli ognia a trzeci przyzwał szkielety a ja tak lubiłem grać mago wojownikiem na low hp ich pokonałem i nasłałem na szamana demona cudem bo many mi brakowało a ja juz nie miałem zadnych mikstór a mana wolno się regenerowała gdy się zregenerowała demon mi padał a ja jak hitman wyskoczyłem i z deszczu ognia i tak ja głupi zapomniałem zrobię save i tp się do kana już miał walnąć w tamburyno a tu nagle ork sniper mi hed shoota zawalił od tyłu ale się wkurwiłem musiałem od nowa orków pokonywać

pamiętam jak w nordmarze o piec biłem się nie mogłem znaleść nikogo kto mi pomorze oprócz morisa czy jakoś taki i leciałem na pałe tak ładnie szło aż tu szaman mi idzie wystraszyłem się go bo on miał low hp i się zbugowali ja walczyłem z wojownikami a tam nagle wojownik wychodzi z kuszą i het shoot w tego kolesia ale się wkurwiłem bo to była ostatnia fala

ale paiętam okarę szedłem sobie do niej żeby deszczu ognia użyć a tu bam mnie zaczepił mnie jakiś huj że miasta są odbijane i mnie atakował i tak mnie gonili że doszłem aż do montery

bakaresz(czy jakoś tak) ide sobie żeby się spotkać już tam z kimś w świątyni a tu nagle mnie jakiś gościu zaczepia i mówi coś o tych miasta i nagle koczownicy zaatakowali a ja napierdalam w tych koczowników

dobra to już wszystkie takie bitwy

Shandril · Wysłany: Wto 21:38, 05 Mar 2013 Temat postu:

Najlepsza bitwa? Oczywiście, że sama końcówka gry i ja vs jeden ścierwojad!

Demonss · Wysłany: Śro 19:38, 13 Mar 2013 Temat postu:

Ja w vemgardzie w zdwnętrznym pierścieniu walczyłem z orkami i zabrakło mi potów i teleportowałem się do trelis a tam wcześniej zabiłem ludzia i tam mnie wykończyli:-)

rhobar4 · Wysłany: Pon 16:33, 18 Mar 2013 Temat postu:

Dla mnie w ishtar lub innym mieście Varantu tam były dla mnie najfajniejsze bitwy

rhobar4

Walka ze zwierzętami jest trudniejsza od walki z ludźmi czy z orkami,ale dla mnie najfajniejszą bitwą było odbicie kopalni w nordmarze(choć głupie było to,że orkowie byli od razu na czerwono),ta walka była najcięższa,ale zarazem najfajniejsza,bo walczyłem z moimi towarzyszami,którymi dowodziłem,czyli z Liskiem,Jornem,Mortem i jeszcze z jednym gościem z klanu ognia.I zginął tylko Lisk,z czego byłem zadowolony,bo myślałem,że nikt prócz mnie nie przeyżyje

gothic fan1992

Najlepszą walkę odbyłem w lago pięciu asasynów i po walce Laughing

Velaya I

Dla mnie to jest dziwne.
Wszyscy próbowali pokonać orków i nikomu sie nie udało a tutaj przychodzi sam bezio z 2 buntownikami (taki przykład) icałe miasto rozwala!?
I jeszcze ta jego ulizana fryzurka?! -.-

Thorodell

Velaya ta gra jest zaprojektowana tak żeby bezio uratował świat Razz

Ugrasal

jeśli chodzi o vengard to tak jak twórca posta miałem, tylko że ja tam miałem Lee i zaczołem wybijać Vengard od Markusa (tego w śwątyni w venragdzie) i okazało się że paladyni wyszli z miasta i zachaczyli o orków xd to było łatwiejsze niż sądziłem (miałem wtedy na sobie najlepszą zbroje nordmarczyka, miecz przodków i runiczną tarcze więc i tak by było banalnie)
a oczywiście Rhobar zamiast się bić to sidział sobie na tronie i czekał aż przyjde do niego z Lee Laughing

Ugrasal

a co do odpowiedzi rhobar4 to ja wogóle nie słucham tego nordmarczyka tylko po prostu wbijam do kopalni od przodu i sieje postrach xd
(czasami po prostu wezmę morta ze sobą chociarz i tak zdechnie)

Epikur

Silden i Geldern. Dwa wspaniałe miasta wypełnione po brzegi niewolnikami.
Zryw wygląda tam naprawdę przekonująco. Tłumy niewolników zrzucają kajdany i z prowizoryczną bronią ruszają na orków, którzy salwami z kusz przerzedzają ich szeregi...
Potem dochodzi do walki wręcz. Po trzech niewolników rzuca się na orka i po prostu go masakrują. Inaczej sytuacja się przedstawia, gdy dochodzi do pojedynków. Wtedy ludzie padają jak muchy, choć i tak są wyjątki.
Sześciu niewolników otoczyło Quadira, a ten cięciami z obrotu wysłał ich wszystkich do królestwa Beliara.
Czuć tam klimat wojny i wszechobecna śmierć sojuszników. Cud, miód i orzeszki po prostu Wink

.