GOTHIC WEB SITE

Parodista

Udało mi się nareszcie zagrać w ostatnią część "Sagi o Bezimiennym". Graliśmy w to z kumplem na jego kompie jak byłem u niego na Sylwku. Parametry jego kompa to: 2.8 Ghz 3,5 giga ram, karta nie wiem jaka Sad

. Gra chodziła na full, ale czasem przycieło (na szczęście nie tak, żeby zdenerwować). Jednak to co mnie zdenerwowało, to bug z bardzo szybką zmianą dnia na noc, nocy na dzień i pogody. Po 3 sekundach kalendarz pokazaywał, że mineło 345 dni. Wygląda na to, że bug ten jest sporadyczny.
Do gry wprowadza, całkiem ciekawe i dobrze zrealizowane intro. Widać na nim atak orków na stolice Myrthany. Rhobar każe stworzyć magom "magicznego kondona" (czyli Bariere podobną do tej z Gothic I ). Zaś Bezi z kumplami (zestaw kumpli niepełny) ląduje w wiosce Ardea. Rzecz jasna robi tam niezły sajgon (lol na 1 poziomie rozwalać watache orków, w dwóch poprzednich częściach to było niedopomyślenia). Próbuje więc "nowego trybu walki" . Co ciekawe nie jest zły, Bezi wciąż nieźle macha mieczem (nie zapomniał na statku tego co się nauczył Gothic 2). Walka jest dynamiczna, co dodało jej realizmu (np. stado wilków może cię przewrócić, a wtedy już jesteś martwy). Niestety zepsuto celowanie łukiem. Niby fajnie jest, że strzała wbija się w przeciwnika, ale łuk jest wyjątkowo niecelny, pocisk nienaturalnie zmienia tor lotu, teoretycznie można wykonać headshot, ale wątpie czy ktoś tego dokonał.
W Gothic 3 już na początku wita nas ładne menu i piękna muzyka w tle. To samo można powiedzieć o grafice, jest przepiękna. Nie usprawiedliwia to jednak przesranych wymagań sprzętowych.
Zgrzyt nastąpił w Ardei. Wiedziałem już od jakiegoś czasu, że Bezisław przytył i był u fryzjera (na marginesie to ciekawe gdzie na tym statku był fryzjer). Nie przewidywałem nawet, że tak zmienili się jego kumple! Nie dość, że nigdzie nie ma Laresa i Lee oraz Wilka to jeszcze ich wygląd pozostawia wiele do życzenia.
Gorn przypomina gościa co gra w wyjątkowo zboczonych pornolach, a jego głos w dubingu polskim nie jest nawet stylizowany na ten znany z poprzednich części. Gorzej jednak jest z Miltenem. Jego wygląd cioty, uległ tylko pogorszeniu. W G3 to jeszcze większa ciota, na dodatek o zgrozo! Mówi głosem aktora który podkłada głos Diegowi! Taki sam głos ma Lester (choć wygląd ćpuna już tak zasadniczo się nie zmienił). Sam Diego jakby się postarzał, lecz na szczęści ma głos znany z poprzednich części. Beziemu nadal swój bas użycza Jacek Mikołajczyk.
Sporo czasu spędziłem w okręgu Ardea-Cape Dun-Reddock . Postanowiłem stać po stronie buntowników (całkiem niezły ten pomysł z punktami reputacji u danej frakcji), wykonałem dla nich mnóstwo zadań (aha jak coś to wyjątkowo nie lubie tego skur*iałego króla Rhobara, ale buntownicy mają fajną kryjówke w opuszczonej kopalni).
W handlu powrócił system znany z Gothic I, i bardzo dobrze. Niestety kiepsko stoi rozwój postaci. Zmieniono go. Teraz mamy mnóstwo punktów nauki, gdyż gra jest dosyć prosta i szybko przechodzi się na kolejne poziomy. Jednak problemem nie są tu punkty nauki, lecz kasa. Nauczyciel nie bierze opłaty jednorazowej (jak np. w G1). Każe sobie płacić za każdy punkt siły. Tak samo jest przy kapliczce Innosa, gdzie pakujemy w życie. Sama zaś tabela w której wypisano umiejętności naszego Beziego jest nieczytelna i niepotrzebnie skomplikowana. Nie miałem przyjemności spróbować magi. Z tego co wiem Xardi rozpier****ł wszystkie runy świata. Magowie czerpią teraz moc z "prastarej wiedzy" . Nie mam pojęcia na czym to polega.
Gothic 3 przez wielu graczy zjechany za bugi i wymagania sprzętowe,a także za kiepską kontynuacje histori "bohatera z Khorinis". Owszem fabuła jest słabsza, ale jednak do przełknięcia. W G3 kiedy przymkniesz oko na wszystkie niedociągnięcia jest kure*sko dobry! . Jeżeli masz na tyle dobry komputer i zagrywałeś się w dwie poprzednie części to ta gra jest dla ciebie pozycją obowiązkową.

Gothic 3.

Zalety:
+Grafika
+Muzyka
+Frakcje
+Dynamiczna walka wręcz
+Ogromny świat
+Pomimo wszystkich fabularnych fikołków to za plusa można uznać klimat gry

Wady:
-Wymagania sprzętowe (argh!)
-Bugi (ała!)
-Wygląd Bezia i jego kumpli
-Zryty polski dubbing
-Beznadziejna walka na dystans
-Nic się nie ostało z klimatu G1 i G2 NK .

Ocena 9-/10

[/b]

Aqua

Trochę się spóźniłeś, wiesz?

Nargan

Wcale się nie spóźnił. Wyraził swoja opinię, którą ktoś kiedyś może się pokierować.
W wielu kwestiach się z Tobą zgadzam...

Sapcio

"Nie dość, że nigdzie nie ma Laresa i Lee oraz Wilka to jeszcze ich wygląd pozostawia wiele do życzenia."

Skoro ich(Lares, Lee, Wilk) nie widziałeś, to jak możesz mieć coś do powiedzenia na temat ich wygldu Question

"Owszem fabuła jest słabsza, ale jednak do przełknięcia."

F...F... co? Przed tobą jakieś 10-30 godzin łażenia po miastach i zbierania respektu. Zapomnij o zadanich fabularnych, twoim jedynym celem jest zbierać puchary i robić zadania dla miast i buntowników, a potem je pozarzynać(jednym chopem na 10-100 jednostek wroga...). Nic więcej. Prawda, że tępe? Na koniec tylko potem zadanko, zależne od wybranej drogi(samo wybieranie drogi jest głupie bo psuje ciągłosć historii).

Z prochu powstał(G1, G2, NK), w proch się obrócił(G3)...., a i jeszcze chcą ten proch rozsypać(G3ZP, G4).

A jednak, Apokalipsa (mhm... Św. Jana?) nie kłamała.

Amen.

Fiołek

Zgadzam sie z wieloma zględami z tobą Parodista ale minusem walka łukiem jest niemożliwa, bo co jest złego że strzała zmienia tor ruchu i sie samemu celuje, to jest wtedy realistyczne no bo co jest realistycznego że strzała z łuku leci w nieskończoność prosto aż w cos trafi, a poza tym nie ma z tej 3 tylko Wilka a Lee i Lares są.

DexKanon

Thesior

DexKanon

Thesior

DexKanon

Thesior

Możliwe ;] ,ale to nie jest chyba taki przypadek ;D ,chociaż jeśli chodzi o fabułę to opinia może się zmienic ;].