Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruk
Obywatel
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stary Obóz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 06:07, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jak najbardziej ATAKI FRONTALNE xD
NP.
Bierzemy 15 buntowników z Reddock i Odbijamy Cape Dun
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Erat
Uczeń miecza
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 02:01, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Miałem sen...i w tym śnie odbijanie miast w Gothic 3 było przyjemne.
Miałem sen...ale ten cholerny budzik zadzwonił!
Buntownicy wreszcie ruszyli by tyłki i zaczęli walczyć z orkami. Wtedy miało by to jakiś sens. Chciałbym żeby bitwa wyglądała jak bitwa, a nie dziecinny spacerek. Nigdy na przykład nie zapomnę palącej się Wyzimy w The Witcher.
Tu też mogło by coś takiego być.
Chciałbym żeby dało się odczuć że jesteśmy zbawcą. Zbawcą nie żołnierzem.
My zabijalibyśmy głównie przywódców i jakiś silniejszych wojowników.
Bylibyśmy przywódcą który walczy na polu bitwy. Nasza obecność zwiększała by morale naszych ludzi. Z czasem orkowie bali by się nieznanej morry mordującej orkowych braci.
Do tego dodał bym filmik. To zbudowało by klimat. Tak jak nieudana próba przywołania Śniącego.
Jakiś buntownik macha mieczem by za chwilę zginąć od kuli ognia.
Szaman który ją rzucił również ginie. Zaszlachtowany przez Bezimiennego. Jedna grupka orków skupiła się wokół przywódcy. Ta grupka wydaje się niezwyciężona. Bezimienny biegnie do niej. Z łatwością zabija pierwszego orka, drugiego. Trzeciego, czwartego i piątego zdołał wyminąć. Był wystarczająco blisko przywódcy. Ściął mu głowę.
Ech...marzenia.
Dobrze by też było gdybyśmy razem z wtyczką buntowników podpalali magazyny itp.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Erat dnia Pon 02:07, 29 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Speedo
Uczeń miecza
Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz i okolice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 08:42, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Brakuje jak dla mnie większej liczby sojuszników, którzy walczyliby u mego boku. Przydało by się takie mini menu dowodzenia gdzie rozkazałbym np. 6 buntownikom atakować drugą bramę a ja z resztą bramę pierwszą. W takim mini menu dowodzenia można by było dawać dodatkowe uzbrojenie itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Gość
|
Wysłany: Pon 10:14, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Na pierwszy ogień idzie fatalny system walki, wymaga wielu ulepszeń (czyt. absolutnej przebudowy)
Mocniejsi sojusznicy, którzy nie byliby wyłącznie żywą tarczą na orków.
Rewolucja mogłaby nie rozpoczynać się od samodzielnego zasiekania kilkunastu orków, tylko poprzez szturm na miasto. To bardziej emocjonujące od rozpoczynania samodzielnej walki.
Trochę więcej taktyki. Przywództwo Burego Zenka nie powinno polegać tylko na dominacji tzn. wyrzynaniu wszystkich w pień.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
lord handre
Uczeń miecza
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:32, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
W Cape Dun Wybiłem już większość zostali tylko dwaj najemnicy i jeden ork(uruk ten dowódca)Wybiłem najemników a tu uruk krzyczy:Odwrót!:|Według mnie odbijanie miast powinno wyglądać tak(dam na przykładzie cape dun)Rozmawiamy z philem(uwalniamy wcześniej Palka)I phil mówi żebyśmy jutro poszli do chatki tego gościa co ma łuk ten drogi...To idziemy tam a tu stoi powiedzmy 25 buntowników.Każemy przywódcy rozpocząć atak i po sprawie.Tylko krótki filmik jak grupa wbija się do wsi(nazywanej Cape Dun)I widzimy strażników martwych i bitwa....Tylko za nami ten paladyn chodzi i przy okazji tnie orków....A na koniec wychodzi Uruk ze swojej chaty i jest pojedynek wyglądający tak:Naokoło nas stoją buntownicy i robią takie koło dzięki czemu walczymy z dowódcą na arenie.I tak z innymi miastami....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
jacksonheyes1990
Uczeń miecza
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:19, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem buntownicy powinni pomagać przy odbijaniu miast, a nie tylko jeden jedyny bezimienny z niewolnikami próbuje przepędzić orków. Z tego co widziałem to tylko w Monterze buntownicy nam pomagali, a w pozostałych samemu trzeba było oswobadzać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
legion96
Uczeń miecza
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Łodygowice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:40, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
1. G3 jest niedopracowany ponieważ nawet Achilles, Herakles, Odyseusz, Leonidas(zły przykład) czy Ajaks nie podbili by pojedynczo miasta więc trzeba by było zorganizować jakąś armie taką z przynajmniej 10 ludzi by pomogli ci w zdobyciu miasta.
2. Przydałyby się trebuszety , katapulty, lub przynajmniej drabiniarze do oblężenia zamku.
3. Gdy zaczynasz atakować pewien gość powinien bić na alarm a drugi zamykać bramę.
No i tyle z mojego posta jak coś wymyśle to napisze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Karid
Gość
|
Wysłany: Pią 19:31, 18 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
No właśnie, Bezi jak jakiś supermen podbija miasta praktycznie sam ( z niewielką pomocą gamoniowatych wojowników).
Fajnie ale wszyscy już to pewnie wiedzą więc następnym razem napisz coś bardziej związanego z tematem
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Epikur
Wojownik
Dołączył: 15 Maj 2016
Posty: 739
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z mroku pochłaniającego mą duszę. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:27, 11 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Jak wiadomo w większości miast są buntownicy, a w pobliżu ich obozy, których dowódca tylko gada o ataku. Przydałoby się żeby po zdobyciu poparcia buntowników w mieście, wszyscy rebelianci w pobliżu wyszliby z ukrycia i czekali na sygnał wybrańca, wtedy rzuciłi by się na miasto. Ciekawie by to wyglądało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Kathem
Nowicjusz miecza
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:51, 04 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Pisałem już posta w tym temacie, ale to było lata temu, także odświeżę swoją opinię po przejściu całości G3.
Zanim jeszcze przejdę do walki jako takiej, to chciałbym zauważyć, że miast (przynajmniej tych możliwych do odbicia) nie powinno być aż tak dużo. Dajmy na to połowa miast w Myrtanie powinna być zajęta przez ludzi, a połowa przez orków. Są też około 3 strategiczne punkty dowodzenia/twierdze/zamki, które trzeba zdobyć, a od zdobycia tych 3 punktów zależy wynik całej wojny. Oczywiście zdobycie ich nie powinno być proste, a tym bardziej nie powinno polegać na walce w pojedynkę z całym garnizonem orków. Samo przygotowanie do oblężenia mogłoby trwać długo i owocować dużo ilością ciekawych questów, na które pomysły można mnożyć (np. zwerbować szpiega, włamać się i otworzyć bramę od wewnątrz, zdobyć klucz do kanałów pod miastem, zorganizować ruch oporu itd.).
Podczas samej bitwy też powinno być postawione jakieś konkretne zadanie, a walki między buntownikami i orkami powinny toczyć się w tle. Na przykład przedrzeć się do dowódcy i zabić go, albo uniemożliwić podpalenie ogniska alarmowego. Trzeba by oczywiście przedzierać się przez mniejsze grupki wrogów po drodze, ale byłoby to znacznie bardziej realistyczne niż wyżynanie w pień całego miasta.
Padały też pomysły z katapultami i drabinami. Pomysł ciekawy, bo tak wyglądały prawdziwe oblężenia, ale nie do zrealizowania od strony technicznej w Gothicu. No i popsułoby to trochę klimat gry. Z bohatera stalibyśmy się zwykłym żołnierzem. Jeśli ktoś chciałby doświadczyć takiego trybu rozgrywki polecam serię Mount&Blade.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Epikur
Wojownik
Dołączył: 15 Maj 2016
Posty: 739
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z mroku pochłaniającego mą duszę. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:57, 04 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Zacznijmy od najważniejszego: Wszystkie miasta pod kontrolą orków są z prostego powodu. Wojna została już przegrana, a Vengard trzyma się tylko dzięki barierze.
W sumie te twoje pomysły nie są takie złe, lecz wymagałyby kilkukrotnego rozbudowania miasta, a tym samym jeszcze większych zwiech w grze xD.
A tak od siebie. Ciekawie by było wyciągnąć buntowników z obozu, by na dany znak zaatakowali miasto, a tak naprawdę nakablować orkom, że są wszyscy odsłonięci -,-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Kathem
Nowicjusz miecza
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:45, 05 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
W sumie masz rację, że miasta musiałyby być dużo większe niż teraz, co nie wpłynęłoby korzystnie na płynność gry, która i tak już nie jest najlepiej zoptymalizowana. Oczami wyobraźni widziałem metropolię podobną do Novigradu z Wiedźmina 3, tymczasem nawet największe osady w G3 można przebiec w całości przez kilkadziesiąt sekund. Jedynie Vengard by się nadawał, ponieważ jest zbudowany tak, że aby dojść od kapliczki do Króla, trzeba obejść całe miasto. Tam właśnie jest taki motyw, że przedzieramy się przez miasto pełne orków, ale walczymy kolejno z małymi grupkami a nie od razu ze wszystkimi na raz. W każdym razie również tam przebijamy się w pojedynkę (ewentualnie z 1 towarzyszem, który sprawia więcej problemów niż pomaga). Jeszcze z 2 takie miasta i byłby git. Mniejsze osady pokroju Cape Dun można by oczywiście zdobywać w bardziej konwencjonalny sposób. Ale wsparcie oddziału buntowników by się przydało. Bitwy byłyby wtedy bardziej realistyczne, a i orkowie trudniejsi do pokonania. Bo na tę chwilę wychodzi tak, że ork- najsilniejszy przeciwnik z poprzednich odsłon serii jest łatwiejszy do ubicia niż wilk czy goblin.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Epikur
Wojownik
Dołączył: 15 Maj 2016
Posty: 739
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z mroku pochłaniającego mą duszę. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:04, 05 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Jakoś nie mogę sobie wyobrazkić tego łażenie przez całe miasto i okrążanie dzielnic w walce, o ile w zniszczonym Vengardzie czy tam Wyzimie klasztornej, gdzie barykady uniemożliwiają przedzieranie się z miejsca na miejsce jest to możliwe, to w zwykłym miasteczku byłoby to sztuczne, poza tym byłyby problemy z NPC z miasta. Jak wiadomo wszyscy są jednym organizmem, który raniony rzuca się tłumnie by zabić i przegrywając ucieka, co uniemożliwia stopniowe przełażenie z miejsca na miejsce.
Nie współgra to z zadaniami typu oswobódź. Nie ten system. A tak na wszelki wypadek dodam iż w Vengardzie jest tak samo, tyle że nie są to wspólne jednostki, a po prostu powrzucani oponenci, co sprawia iż miasta odbić nie można, a co najwyżej dowódców dorwać.
Mam nadzieję że coś zrozumiałeś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Kathem
Nowicjusz miecza
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:00, 05 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Zrozumiałem jak najbardziej. No dobra, to w takim razie przydałyby się jeszcze z 2 takie miasta jak Vengard, typowo pod oblężenie, z powrzucanymi przeciwnikami, tylko, żeby w tle toczyła się bitwa. W taki sposób jest to zrealizowane w całej masie gier RPG. Rozgrywa się bitwa a nagle coś odcina Cię od głównego frontu, albo dostajesz specjalne zadanie od dowódcy (choćby początek DragonAge: Origins i walka z trollem, czy co to tam było). Mniejsze mieściny możnaby odbijać w bardziej konwencjonalny sposób, chociaż konieczna byłaby pomoc sporej grupy buntowników. A problem NPC z miasta możnaby łatwo rozwiązać wrzucając "bezmiastowych" przeciwników jako żołnierzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
Epikur
Wojownik
Dołączył: 15 Maj 2016
Posty: 739
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z mroku pochłaniającego mą duszę. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:26, 05 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
W sumie moim zdaniem wystarczyłoby zrobić każde miasto kilka razy większe i powrzucać dodatkowo bezmiastowych przeciwników, którzy walczą tam nawet po porażce, aż do śmierci, gdy ich towarzysze tymczasem spieprzają. Ciekawie by to wyglądało, jeśli mam być szczery.
A co do zrozumienia mnie: Miałem na myśli, że to ja trochę namieszałem, jeśli cię to w jakiś sposób uraziło, no to cóż, wybacz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Chronicles/images/spacer.gif) |
|