GOTHIC WEB SITE

Diegorn

Jeśli była by wojna, to tacy guru i straż świątynna mogła by zabronić nowicjuszom ćpania. Zielsko było by w jakimś specjalnym magazynie, a na bagna raczej taki nowicjusz nie pójdzie. Mogą być jeszcze kontrole, czy nikt nie ma bagiennego ziela.

Gothard

Dla mnie wtedy zaczęła by szerzyć się dezercja wśród nowicjuszy którzy przyszli dla świętego spokoju którego przez wojne mieć nie będą oraz, dla ziela które również im zabiorą. W ten sposób zostaną tylko wierzący nowicjusze których raczej będzie mało.
I po za tym...myślałem nad sojuszami lecz prędko doszedłem do wniosku, że nie są one możliwe. SO nigdy się z NO nie sprzymierzy a Bractwo będzie cały czas pozostawało neutralne w tej sprawie. Zwłaszcza, że niezależnie od czego czy rządził by Yberion czy Cor Angar to wątpliwe jest żeby którykolwiek zgodził się opowiedzieć po stronie któregoś z obozów.

Yarrin

W OB Guru codziennie wpajają nowicjuszom jakieś pierdoły do głowy. Według mnie prawie że wszyscy nowicjusze są oddani Śniącemu i będą wysłuchiwać poleceń. W końcu to mogłaby być droga do wolności, której tak pragną. I jeszcze jedna ważna rzecz: Po zniszczeniu Śniącego wierni nowicjusze przeżyli szok i zostali sługami Beliara. Tylko Lester i Angar przeżyli, mimo że też byli oddani Śniącemu. To właśnie potwierdza, że przez tą wpajaną wiedzę o Śniącym, nowicjusze byli oddani swemu "jedynemu bogu".
Nawet taki Melvin i Dusty po krótkim czasie stali by się prawdziwie wierni. Guru mieli swoje sposoby.

Gothard

Lester wierzący? Sam nam przecież mówił, że on nie specialnie w niego wierzy mimo, że słucha te rzeczy. Niektórzy nowicjusze pewnie też taką postawę przyjeli. Jak taki Harlok (czy jakoś tak...ten co obok Fortuno ćpał sobie z fajki wodnej) mógłby wierzyć? Inni też specialnie czegoś takiego nie wykazują.

xxxl

Dodam, że oni zostali sługami Beliara raczej nie przez to, że wierzyli w Śniącego. W 3 rozdziale wszyscy dowiadują się, że to demon. Raczej już mu wtedy czci nie oddają. To, że zostali opętani to prędzej zasługa tego, że cały czas ćpali bagienne ziele. Przez to mieli osłabione i wyżarte mózgi... no i nie udało im się oprzeć ostatniemu rozkazowi Śniącego.

XxThorusxX

SO Wygrał by ponieważ ich dowódca czyli Gomez ma GOD MODA hehe.

Rakshas

Ale nie mówimy tu o God Modach.
Co do tematu, wygrałby moim zdaniem NO, ponieważ, jak sam to ktoś powiedział w G1, werbują najlepszych wojowników z kolonii, Lee jest generałem, więc dobrze poprowadziłby oddziałem najemników. Co do Opętanych, niektórzy, jak Baal Netbek, byli chorzy psychicznie, więc Śniący ich słabym rozumem zawładnął łatwo, Lester i Angar, byli mądrzy i nie jarali tyle ziela, więc dlatego nie zostali poszukiwaczami. Co do Fortuno, to dziwne że on nie został czarnym magiem.

Gorn772

Nowy obóz by wygrał.

Ale dlaczego tak myslisz? Dla pana ostrzezenia slowne sie skonczyly... Wiec leci ost.

Doket

Do XxTchorusxX: Gorn i wielu innych w NO ma GOD MODA.
A co do tematu to myślę że wygrał by NO bo tak jak było powiedziane wcześniej Diego, milten, Skorpion i reszta byli by po stronie NO

Diegorn

No i co, że byli by po stronie NO? To tylko ludzie, a Milten nie jest najwyśmienitszym magiem. Skorpion co prawda jest instruktorem, ale nawet Kopacz może go usunąć. W końcu wszyscy są więźniami i mogą walczyć tak samo. Diego jest dobrym łucznikiem, ale też może zostać usunięty z bełtu. Szkodnicy mogliby zostać szybko usunięci. Nie są tak zorganizowani jak Strażnicy ze Starego Obozu. SO ma też przewagę (tak mi się zdaje). NO ma co prawda Lee, którzy dowodzi wyśmienicie, ale ludzie mogą go nie słuchać. Niektórzy ludzie z NO mogą narzekać na sposób dowodzenia Lee i go nie słuchać. Tak było na farmie Onara, ale nie wiem czy w kolonii. Możliwe że tam też tak było. Gomez był bardziej szanowany. Tak było jeszcze przed wybiciem żołnierzy Króla. Byle więzień, a ludzie poszli za nim i walczyli dla niego. I wygrali, co oznacza, że warto dla niego pracować. Później strażnikom żyło się wygodnie, ale niektórzy jego ludzie postanowili odejść i założyć Nowy Obóz. Ale nadal sądzę, że Gomez jest bardzo dobrym wodzem i strategiem. Więc jest nawet i na równi z Lee. Ale podczas bitwy wszystko się może zdarzyć i nie wiadomo kto by wygrał. Bractwo może dołączyć do Nowego Obozu, co oznacza przewagę liczebną. Przecież po zawaleniu Starej Kopalni nowicjusze zostali pozabijani, więc Bractwo połączyło by siły z Nowym Obozem. Ale jeśli patrząc oddzielnie, to Sekta przegrała by na pewno.

Doket

To ja ci odpowiem tak najlepiej gdyby nie było żadnej wojny i kropka.
No War
Peace All

HRUST

Wygralby oboz bratcwa sniacwego bo oni maja takie fajnoisue czary

Doket

Oni mają słabe czary sen i co?? Uśpią jakiegoś gościa i i tak się go nie da zabić w grze.

PS:Naucz się pisać

HRUST

ja umiem pisac poprawnie a ty mibledow nie wypomniaj bp jaj jestrem hotrum i nic ci do tegojavascript:emoticon(' Embarassed

')

Doket

Co jesteś?? A jak chcesz się dalej kłócić to napisz na PW